Olbrzymie szczury ratują ludzi
Super nosy
Cletus, Meynard i Victoria to trzy z kilkunastu futrzanych saperów pracujących na ukrytych między farmami polach minowych w Kambodży. Ich małe noski obwąchały dziś już 775 metrów kwadratowych, a to wszystko w zamian za banany. Olbrzymie afrykańskie szczury to prawdziwi bohaterowie.
W przeciwieństwie do elektronicznych wykrywaczy min, szczury wykrywają jedynie zapach TNT. Omijają zaś niegroźne kawałki metalu.
Przybysze z Afryki
Te szczury to sprawdzona załoga. Oczyściły z min kawał Mozambiku i Angoli, teraz pracują w Kambodży i już odniosły pierwsze sukcesy.
Zapomniane niebezpieczeństwo
Kambodża to jeden z najbardziej zaminowanych krajów świata. Po wojnie Wietnamu z kambodżańskimi Czerwonymi Khmerami zostało w ziemi 6 mln min lub niewybuchów.
Te zdjęcia zrobiono na oczyszczonych już dwóch hektarach pola koło wioski, w której miny zabiły lub poraniły 15 osób.
Ratunek dla tysięcy
W całej Kambodży od 1979 roku miny zabiły lub raniły 67 tys. osób. W kraju jest 25 tys. osób z amputowanymi kończynami. Ten kraj ma najwyższy odsetek amputacji per capita. Średnio co 60 godzin w Kambodży wybucha jakaś mina.
Każdy szczur nosi na sobie uprząż, podpiętą do sznurka przeciągniętego nad badanym kawałkiem terenu. Linę z obu stron w odległości ok. 5 metrów trzymają opiekunowie zwierzaka. Szczur puszczany jest z jednej na drugą stronę. Jeżeli się zatrzyma, miejsce jest przekopywane. Jeżeli nie, proces jest powtarzany - każde miejsce sprawdzane jest dwukrotnie.
Odpoczynek
Po każdej porannej sesji Victoria, Cletus i ich koledzy dostają swoje banany i trafiają do klatek. Za programem odminowywania Kambodży z pomocą szczurów afrykańskich stoi belgijska fundacja APOPO (Anti-Personnel Land Mines Detection Product).
Każdy szczur może w 20 minut oczyścić 200 metrów kwadratowych. Doświadczonemu saperowi z detektorem zajmuje to od 1 do 4 dni.