Oni mieszkają w McDonald's. Bezdomni koczują w barach
Sypiając w lokalu
Duża liczba bezdomnych w Hongkongu nocuje w całodobowych barach sieci McDonald's. Niewiele jest miejsc na świecie z tak wysokimi czynszami i cenami gruntów.
Do restauracji trafiają ci, których nie stać nawet na "trumienne mieszkanie". Mogą mieć pracę nawet w korporacji, ale nie starcza im na opłacenie czynszu za pomieszczenia noclegowe 2 metry na 70 cm. W Hongkongu są osiedla pełne budynków, gdzie na 50 metrach kwadratowych żyje ponad 20 osób.
Sypiając w lokalu
Bary - noclegownie stają się powszechnym obrazkiem w chińskim mieście. O ludziach tam sypiających mówi się McRegugees albo McSleepers (McUchodźcy, McŚpiochy).
Sypiając w lokalu
I'm lovin' it? Niekoniecznie, ale to zawsze bezpieczniej i wygodniej niż w kartonie na ulicy.
Sypiając w lokalu
Na początku października media doniosły o przypadku bezdomnej, która nocując w McDonald's, zmarła. Obsługa nie zwracała uwagi na martwą przez 7 godzin.
Sypiając w lokalu
Po ujawnieniu śmierci bezdomnej, szefowa oddziału McDonald's w Hongkongu wyjaśniła, że polityką firmy jest "nie przeszkadzać jej klientom".
Sypiając w lokalu
Przeciętny czynsz za mieszkanie z jedną sypialnią wynosi w Hongkongu równowartość ponad 8 tys. złotych. Media (woda, gaz, śmieci) - przeciętnie 850 złotych miesięcznie.
Sypiając w lokalu
Kupno mieszkania w Hongkongu to wyzwanie dla najbogatszych. Metr kwadratowy w centrum miasta kosztuje ponad 100 tys. złotych, na przedmieściach 58 tys. złotych.
Sypiając w lokalu
Jeżeli przeciętna pensja netto w tym mieście to 11,5 tys. złotych, nic dziwnego, że tak wiele osób żyje na granicy ubóstwa.