Oszukał przeznaczenie. Przeżył kolejny zamach...
Szczęściarz
Norweg Johan Christian Tandberg może mówić o sobie jako o największym szczęściarzu. W 2011 roku cudem uniknął śmierci podczas wybuchu bomby koło budynku norweskiego rządu, a teraz przeżył zamach terrorystyczny na lotnisku w Brukseli.
O krok od śmierci
"W 2011 roku miałem cholernie dużo szczęścia" - przyznał Tandberg w rozmowie z portalem nrk.no. - "Dzisiaj znowu byłem o krok od śmierci".
Bomba
W 2011 roku mężczyzna był kilka kroków od siedziby premiera Norwegii, kiedy nieopodal wybuchła bomba w samochodzie, podłożona przez Andersa Breivika.
Na lotnisku
We wtorek był w terminalu B brukselskiego lotniska, kiedy nastąpiła eksplozja. "Właśnie oddałem bagaż, kiedy wybuchła bomba. Uciekłem do najbliższej restauracji i ukryłem się" - powiedział Tandberg.
Bezbronna Bruksela
"Za każdym razem, kiedy jechałem do Brukseli myślałem o tym, że to miasto jest praktycznie bezbronne. Dzisiaj moje obawy się sprawdziły" - dodaje Tanberg.