Oto nowy Phantom 4. Ten dron namiesza na rynku
Kilka nowinek
Firma DJI właśnie zaprezentowała kolejnego drona. To Phantom 4. Od obecnego na rynku modelu różni go kilka ciekawych nowinek. Za ich sprawą posługiwanie się maszyną ma być nie tylko łatwiejsze, ale i bezpieczniejsze.
Coś dla spostrzegawczych
Zacznijmy od wyglądu. Phantom 4 delikatnie różni się od wcześniejszych modeli. Kształt obudowy oraz nóżek jest bardziej aerodynamiczny. Do tego producent pozbył się charakterystycznych pasków na ramionach maszyny.
Specjalne kamery
Latanie nowym Phantomem ma być ułatwione dzięki czterem dodatkowym kamerom. Umieszczono je z przodu i na spodzie maszyny (tutaj znajdziemy jeszcze dwa dodatkowe czujniki ultradźwiękowe). Urządzenia na bieżąco monitorują to, co dzieje się przed dronem. Jeśli wykryta zostanie przeszkoda, Phantom powinien ją ominąć. Niestety, takich czujników zabrakło z boku czy z tyłu.
Jak śledzić?
Wspomniane czujniki mają nie tylko zapobiegać kolizjom. Dzięki nim dron w dokładniejszy sposób może śledzić wybraną osobę. Po prostu na ekranie tableta zaznaczamy, za kim ma lecieć. I gotowe!
Szybki jest!
Phantom 4 może nie jest duży, ale za to zaskakująco szybki. Nowość od DJI, w trybie „Sport” ma się rozpędzać do nawet 70 km/h. W porównaniu do poprzedników, szybciej się też wznosi i opada.
Większa bateria, ale...
Dobrą wiadomością jest to, że pojemność baterii wzrosła do 5350 mAh. Dzięki temu Phantom 4 utrzyma się w powietrzu do 28 minut, co jak na wielowirnikowiec takich rozmiarów oraz możliwości (podczepiona kamera) jest bardzo dobrym wynikiem. Jest jednak pewien minus. Do Phantoma 4 nie włożymy baterii od starszych modeli.
Udoskonalona kamera
Ten dron to również udoskonalona kamera zamontowana na gimbalu, czyli specjalnym układzie stabilizującym. Użytkownik może kręcić filmy w rozdzielczości 4K (30 fps) i 1080p (120 fps dla ujęć w zwolnionym tempie). Do tego jest opcja robienia zdjęć w formacie RAW. Niestety, na pierwszych filmach widać, że przy mocniejszym pochyleniu śmigła wciąż wchodzą w kadr.
Aż 5 km zasięgu
Nowość od DJI umożliwia dalekie loty. Według producenta, przewidywany zasięg to aż 5 km. Przypominamy jednak, że polskie prawo nie przewiduje możliwości latania takimi urządzeniami dalej niż w zasięgu wzroku – nawet, gdy mamy podgląd na żywo.
Nie jest tanio
Wraz z premierą nowego urządzenia poznaliśmy też jego ceny. Phantom 4 ma być oferowany za około 5,6 tys. zł. Pierwsze egzemplarze trafią do użytkowników w marcu.