Pękła ci opona? Zobacz, co powinieneś zrobić

Obraz
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY

/ 7To wyglądało groźnie

Obraz
© PAP/Brzeg24

Przebicie opony w samochodzie może być traumatycznym przeżyciem. Przykładem może być wypadek prezydenta Andrzeja Dudy. Jego auto zjechało z drogi i zatrzymało się w przydrożnym rowie. Przy tej okazji warto przypomnieć, po czym poznamy ubytek powietrza w kole i jak sobie z tym radzić

/ 7Ciało obce w oponie

Obraz
© Shutterstock.com

To, że któreś z kół ma za mało powietrza, rozpoznamy na kilka sposobów. Pierwszy i najprostszy, to po prostu oględziny przed wyruszeniem w drogę. Jeśli zauważymy, że coś jest nie tak, sprawdźmy czy w oponie nie ma na przykład gwoździa lub wkrętu. Gdy go zauważymy lub wyczujemy, nie próbujmy go wyciągać – obecnie opona jest jeszcze dość szczelna. Dopompujmy koło i podjedźmy do najbliższego wulkanizatora.

/ 7Elektronika na posterunku

Obraz
© o2.pl/Mateusz Pietruszka

W czasie jazdy wszystko zacznie się od poinformowania nas przez komputer pokładowy o spadku ciśnienia (jeśli posiadamy odpowiednie czujniki). Absolutnie nie należy wtedy panikować. Czasem zdarza się bowiem, że to po prostu fałszywy alarm. Zatrzymajmy się i skontrolujmy, czy rzeczywiście w którymś kole brakuje powietrza. Sprawdźmy to w pojeździe zaparkowanym na równej nawierzchni. Jeśli nie zauważymy nic szczególnego, możemy ruszyć w dalszą drogę, ale jedźmy ostrożniej i nasłuchujmy. Na najbliższej stacji paliw skorzystajmy z kompresora i skontrolujmy ciśnienie powietrza. Jeśli wszystko jest w porządku, po prostu zresetujmy system czujników.

/ 7W większości aut zauważymy co innego

Obraz
© Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY

Kolejnymi sygnałami (w wielu autach pierwszymi) są: wzmożone drżenie na kierownicy, ściąganie pojazdu na którąś stronę drogi oraz niepokojące dźwięki pochodzące z przebitego koła. Tutaj już raczej nie ma wątpliwości – mamy przebitą oponę. Nasze dalsze postępowanie zależy od jej rodzaju.

/ 7Opony „run flat”

Obraz
© Zdjecie producenta

W przypadku przebicia, w najbardziej komfortowej sytuacji są posiadacze opon typu „run flat”. To gumy, które można używać nawet po częściowym zejściu z nich powietrza. Ich konstrukcja umożliwia dalszą jazdę, ale przy zachowaniu wyjątkowej ostrożności. Po pierwsze – nie możemy przeholować z prędkością. Warto poznać maksymalną szybkość jazdy, jaką zaleca producent. Po drugie – dystans jazdy po przebiciu jest ograniczony. Z reguły wystarcza na dojechanie do pobliskiego warsztatu i naprawienie (często wymianę) opony. Niezachowanie tych zaleceń może być niebezpieczne dla podróżujących autem. Ponadto istnieje ryzyko, że guma będzie nadawać się już tylko do wymiany. Wady tego rozwiązania to wyższa cena opony, trudności z jej wymianą (nie każdy warsztat sobie z tym poradzi), a czasem problemy z dostępnością.

/ 7Zrezygnujmy z dalszej jazdy

Obraz
© o2.pl/Mateusz Pietruszka

Użytkownicy zwykłych opon nie są już w tak komfortowej sytuacji. Jeśli zauważymy pęknięcie, absolutnie nie możemy kontynuować jazdy. To zagraża bezpieczeństwu naszemu oraz innych uczestników drogi. Po zatrzymaniu mamy trzy opcje, w zależności od wyposażenia naszego auta. Pierwsza to po prostu pełnowymiarowe koło zapasowe. To najlepsze, co może nas spotkać. Koło po prostu wymieniamy i gotowe. Gorzej, jeśli mamy tylko koło dojazdowe. Z nim musimy jechać wolno (maksymalna prędkość powinna być na nim napisana) i ostrożnie. Opcja najgorsza to zestaw naprawczy. Za jego pomocą uszczelnimy jedynie drobne przebicia. Uszkodzony profil opony czy większe pęknięcie niosą za sobą konieczność wzywania pomocy drogowej. Jeśli jednak uda nam się zakleić te rozszczelnienia, pamiętajmy, że to rozwiązanie jedynie tymczasowe i jak najszybciej musimy udać się do wulkanizatora.

/ 7„Jeżdżę szybko, ale bezpiecznie”

Obraz
© Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY

Czasami może się przydarzyć historia taka, jak w przypadku prezydenckiego BMW (uszkodzenie opony uznajemy na ten moment za pechowy zbieg okoliczności). Ta sytuacja powinna dać do myślenia wszystkim tym, którzy uważają, że jeżdżą szybko, ale bezpiecznie. Skoro oponę mogło rozerwać w tak zadbanym aucie, jak limuzyna prezydencka, to równie dobrze może się to zdarzyć w każdym innym pojeździe. Choćby z tego względu warto jest zachowywać zdrowy rozsądek i stosować się do ograniczeń prędkości. W chwili poważnego uszkodzenia opony zdani jesteśmy tylko na siebie i na swoje umiejętności, które nie oszukujmy się – często oceniamy na wyrost. Tymczasem w razie takiego incydentu dużą różnicę zrobi to, czy jedziemy 50, czy 80 km/h.

Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?