Płomienny ślub. Tego się nie spodziewali
Los spłatał im figla
Krissi i Shane McCollow spieszyli wraz z rodziną i przyjaciółmi na swój ślub. Od kościoła w Nashua w stanie Iowa dzieliło ich tylko 8 km, kiedy los postanowił pokrzyżować im plany. Autokar wiozący gości wypełnił się dymem. Później było tylko gorzej.
Niepokój
- Wiedziałam, że coś jest nie tak, bo wyczułam swąd i dym. Bałam się, że autobus zatrzyma się i nie dotrzemy do kościoła - tłumaczyła Krissi w rozmowie z The Des Moines Register.
Eksplozja
Kiedy byli już u celu i wszyscy wysiedli z feralnego pojazdu, ten nagle eksplodował. - Wyjęliśmy z niego ostatnią lodówkę z alkoholem i wtedy autobus wybuchł. To brzmiało jak wystrzał - tłumaczył pan młody.
Przyczyna
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Właściciel autobusu tłumaczył, że wypadek spowodował wyciek płynu hamulcowego.
Płomienne uczucie
Choć początkowo sytuacja wyglądała groźnie, później młodzi się z tego śmiali. Obecna przy zdarzeniu fotograf zrobił im zdjęcia, które są prawdopodobnie jednymi z najbardziej oryginalnych ślubnych pamiątek.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.