Uściski
Fotograf z Petersburga Andy Seliverstoff zauważył pewną zależność między dużymi psami i małymi dziećmi. Te zwierzęta uwielbiają uściski drobnych rączek. Dla dzieci z kolei przytulenie takiego "stwora" to z wyzwanie niczym zdobycie szczytu Mount Everest. Artysta postanowił pokazać całemu światu, jak wygląda przyjaźń międzygatunkowa.
Z góry ładny widok
Andy spędził cztery miesiące na przedmieściach Petersburga. "Uważam, że trzeba przestrzeni, żeby pokazać ogrom miłości, która narodziła się pomiędzy dziećmi a tymi psiakami" - twierdzi Seliverstoff.
Na zakupy
Zauważyłem, że każde spotkanie kończyło się całusami i przytulaniem. To bardzo rozczulające, gdy pies ważący często cztery razi więcej od dziecka, jest dla niego taki łagodny" - mówi Andy.
Superniania
"Sam mam psy i wiem, że każdy ma inną osobowość. Tak samo jest z dziećmi. Dlatego najpierw starałem się poznać każde z osobna. Dopiero później łączyłem ich w pary. Muszę przyznać, że wyszło idealnie" - twierdzi fotograf.
Ochroniarz
"Teraz już wiem, że te olbrzymy są łagodne jak baranki, zwłaszcza gdy są z istotami dużo mniejszymi od siebie. Zastanawiam się, co będzie, gdy te dzieciaki ich przerosną. Może znowu zrobię im wspólną sesję" - mówi Andy.
Pogawędka
Gdy cztery lata temu postanowiłem wziąć się na poważnie za robienie zdjęć, nawet nie przypuszczałem, jak to pokocham. Teraz nie potrafię bez tego żyć" - twierdzi Seliverstoff.
Kto kogo wyprowadza?
"Ta sesja uświadomiła mi, że jeszcze wielu rzeczy muszę się nauczyć. Mam 58 lat, ale wśród tych psów i maluchów, czułem się jak przedszkolak" - twierdzi Andy.
Ale widok
"Moją pasją od zawsze było fotografowanie psów, a od teraz będzie to fotografowanie psów i dzieci" - podsumowuje fotograf.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.