Rozwiódł się, zrzucił 30 kg i został zawodnikiem MMA
Wszystko dzięki diecie i ćwiczeniom
40-letni mężczyzna z amerykańskiego St. Louis przeszedł niezwykłą metamorfozę. Najpierw doświadczył trudnego rozwodu, walczył o odzyskanie praw do opieki nad swoimi dziećmi, a potem przekształcił się z pulchnego przeciętniaka w odnoszącego sukcesy zawodnika MMA.
Poważne tarapaty
- Próbując uratować małżeństwo i rodzinę, użyłem pieniędzy, które zarabiałem, by utrzymać nasz dom i zadłużyłem się tak, że nie byłem w stanie łożyć na dzieci. Nic nie udało się uratować. Dodatkowo z powodu niepłacenia oskarżono mnie o przestępstwo. Miałem depresję, siedziałem w domu i pożyczałem pieniądze od matki. Byłem żałosny - powiedział Rocheville gazecie "Daily Mail".
Zarażony zdrowiem
Sprawy nie polepszyły się, kiedy postanowił zamieszkać w Kalifornii z rodzicami. Napotkał tam nowe problemy, wdał się w romans, a potem w bójkę. Dodatkowo jego depresja pogłębiała się, bo była żona utrudniała mu kontakt z dziećmi. Z powodu stresu dwukrotnie trafił na oddział psychiatryczny, gdzie drastycznie zaczął zrzucać kilogramy. Później wrócił do St. Louis i zamieszkał z przyjaciółmi, którzy prowadzili bardzo zdrowy tryb życia. Zarazili go tym.
Słabeusz
Biegałem rano i biegałem w nocy. Robiłem pompki i inne ćwiczenia dwa razy dziennie. Na początku nie było tego dużo, ponieważ nie miałem w ogóle siły - opowiedział Rocheville.
Wolny od glutenu
Jego przyjaciele nie jedli białej mąki, żyta i jęczmienia. Nie używali też glutenu. Keithowi na początku niezbyt się to podobało. Nigdy nie przejmował się tym, co jadł.
Zdrowo, ale za dużo
Choć dziś Keith twierdzi, że jego posiłki zawsze były zdrowe. Przyznaje, że porcje, które jadł, były po prostu zbyt duże. Jego metamorfoza nie polegała jednak tylko na wybieraniu innych produktów i ich porcjowaniu. Rozpoczął także treningi z amatorami zainteresowanymi zapasami. Wkrótce okazało się, że ma do tego talent.
Transformacja w zapaśnika
- Zawsze podziwiałem zawodników MMA, ale nigdy nie pomyślałem, że też mógłbym to robić. Ta transformacja była dla mnie nierealna. Poczułem się jak ktoś zupełnie inny - twierdzi.
Wygrał życie
Rocheville pierwszą walkę w oktagonie przegrał. Twierdzi, że to przez zbytnią pewność siebie i brak dyscypliny. Wkrótce jednak zaczął odnosić sukcesy. Twierdzi, że sport zmienił wszystko w jego życiu. Choć nadal boryka się z problemami finansowymi, ma pozytywne podejście do życia. Nie pije alkoholu i nie zażywa narkotyków. Jest lepszym ojcem.