Sąd ogłosił wyroki za tragedię podczas MTK
Ludzki błąd
Według sądu projektant wykonawczy, Jacek J., źle sporządził projekt hali Międzynarodowych Targów Katowickich.
Podczas wystawy gołębi w styczniu 2006 roku sie budynek zawalił. Zginęło 65 osób, a rannych zostało 140. Po uznaniu architekta winnym niedopełnienia obowiązków, skazano go na 10 lat więzienia. To wyrok za doprowadzenie do największej katastrofy budowlanej w historii powojennej Polski.
Budynek został źle zaprojektowany, a Jacek J. nie miał uprawnień do wykonywania takich prac - ogłosił sąd, przypisując mu "działanie umyślne z zamiarem ewentualnym możliwości zaistnienia katastrofy".
Przed podaniem wymiaru kary dla projektanta sędzia Aleksander Sikora odczytał 1200 nazwisk osób, które były zagrożone skutkami tej katastrofy oraz opisu obrażeń, jakie doznali zabici i ranni. Wyroki usłyszeli też pozostali oskarżeni. Członków zarządu MTK, Bruce'a R. i Ryszarda Z. skazano kolejno na 3 i 4 lata więzienia. Uniewinniono natomiast wykonawców pawilonu MTK Arkadiusza J., Andrzeja C. oraz i Adama J.
Przed sądem
Byli członkowie zarządu MTK, Nowozelandczyk Bruce R. (L) i Ryszard Z. (P), byli obecni na sali sądowej podczas ogłoszenia wyroku w sprawie katastrofy hali Międzynarodowych Targów Katowickich.
Powód tragedii
Choć bezpośrednią przyczyną zawalenia się hali był zalegający na dachu śnieg i lód, to - zdaniem oskarżenia - na tragedię złożyły się błędy i zaniedbania konkretnych ludzi od samego procesu projektowania, przez budowę, aż po użytkowanie pawilonu.
Oskarżeni
W sumie na ławie oskarżonych zasiadło 9 osób. Prokurator w różnym stopniu przypisywał im wpływ na zaistnienie tragedii. Dla projektanta prokuratura żądała 10 lat więzienia. Dla pozostałych (m.in. byłych szefów spółki MTK, autora projektu wykonawczego hali oraz przedstawicieli generalnego wykonawcy obiektu) po sześć lat pozbawienia wolności. Obrona chciała uniewinnienia wszystkich oskarżonych.