Powrót szaleństwa?
Stany Zjednoczone muszą wzmocnić swój potencjał nuklearny do czasu, aż świat nie opamięta się w kwestii broni jądrowej - ogłosił niedawno Donald Trump. Za te słowa jego rzecznik musiał się gęsto tłumaczyć. Od 1945 roku ponad 2 tys. prób jądrowych kosztowało życie tysiące ludzi umierających z powodu chorób popromiennych. Oto tuzin największych wybuchów na naszej planecie.
Tam, gdzie brak zdjęć detonacji, użyliśmy grafiki z narzędzia do symulacji testów jądrowych Nukemap.
Miejsce 11. i 12. - test nr 158 i 168
25 sierpnia i 19 września 1962 roku ZSRR przeprowadził testy broni w rejonie wysp arktycznych Nowa Ziemia. Nie istnieją żadne oficjalnie nagrania tych eksplozji. Wiadomo, że użyto ładunków o mocy 10 megaton. Każda z bomb zrzucona w Koluszkach zmiotłaby z powierzchni ziemi wszystko na obszarze 4,5 km kw. a każdy w odległości do 29 km od epicentrum doznałby oparzeń III stopnia.
Miejsce 10. - Ivy Mike
1 listopada 1952 roku Stany Zjednoczone wysadziły na archipelagu Wysp Marshalla ładunek 700 razy silniejszy od pierwszej bomby atomowej. Ivy Mike o mocy 10,4 megatony był pierwszą bombą wodorową. Grzyb eksplozji miał 48 km wysokość.
Miejsce 9. - Castle Romeo
Ładunek Romeo był drugim z serii testów Castle na atolu Bikini w 1954 roku. Miał moc 11 megaton i był pierwszym, który umieszczono na barce pływającej po otwartym morzu, zamiast na rafie koralowej. Po prostu Amerykanom kończyły się już wyspy, na których można było testować broń atomową. W momencie eksplozji wyparowało wszystko w promieniu 5 km kwadratowych.
Miejsce 8. - test 123
23 października 1961 roku ZSRR dokonał testu broni atomowej numer 123. Nie ma żadnych zdjęć ani nagrań tego wydarzenia. Ładunek wysadzony na Nowej Ziemi miał 12,5 megatony mocy. Oznacza to, że gdyby spadł na Toruń, to wyparowałoby całe miasto, a w promieniu 30 km wszyscy ludzie mieliby poparzenia III stopnia.
Miejsce 7. - Castle Yankee
4 maja 1954 roku Stany Zjednoczone przeprowadziły test ładunku o mocy 13,5 megaton. 4 dni później opad radioaktywny dotarł do odległego o 11,5 tys. km Meksyku.
Miejsce 6. - Castle Bravo
28 lutego 1954 roku Stany Zjednoczone przeprowadziły najsilniejszą detonację w swojej historii. Niechcący. Planowano bombę o mocy 6 megaton, ładunek miał jednak aż 15. Przez pomyłkę w obliczeniach napromieniowano 665 mieszkańców Wysp Marshalla. Na choroby popromienne zmarło też dwóch japońskich rybaków znajdujących się na kutrze ok. 130 km od miejsca eksplozji.
Miejsce 5., 4. i 3. - testy nr 147, 173 i 177
Od 5 sierpnia do 27 września Związek Radziecki zrobił na Nowej Ziemi trzy testy, każdy o mocy 20 megaton. Wybuch takiej bomby powoduje, że wyparowuje wszystko w promieniu 7,8 km kwadratowego, a wszyscy w odległości do 40 km od epicentrum mają poparzenia III stopnia. Ładunek tej mocy zrzucony na Katowice zniszczyłby praktycznie cały GOP.
Miejsce 2. - test nr 219
24 grudnia 1962 roku Związek Radziecki przeprowadził na Nowej Ziemi test nr 219. Ładunek miał 24,2 megatony. Po eksplozji wyparowało wszystko na obszarze 9 km kwadratowych. Gdyby zrzucić bombę na Białystok, miasto przestałoby istnieć. Poparzenia III stopnia miałyby osoby przebywające 43 km od epicentrum.
Miejsce 1. - Car bomba
Największa dotąd zdetonowana lotnicza bomba jądrowa (dokładniej wodorowa) wybuchła 30 października 1961 roku w archipelagu Nowej Ziemi. Jej moc według różnych źródeł wynosiła od 50 do 58 megaton. Kula ognia w czasie wybuchu miała 2,5 km średnicy. Wyparowało wszystko na obszarze 18,8 km kwadratowego. Bombę wykonano na specjalne polecenie Nikity Chruszczowa jedynie w celu demonstracji siły. Gdyby zrzucono ją na teren zamieszkały, poparzenia III stopnia mieliby wszyscy w promieniu 60 km od epicentrum.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.