Wielki chomik nawiedził Londyn
Co ma chomik do warsztatu?
Mieszkańców Londynu przywitał dziś na ulicach niezwykły widok. Między autami, rowerami i pieszymi, przemykał olbrzymi chomik.
Na szczęście nie był to efekt jakichś diabelskich eksperymentów, a sympatyczna akcja promocyjna sieci auto warsztatów. Pytanie jednak, co mają mechanicy do chomików? Otóż któregoś razu do jednego z punktów tej sieci trafił zrozpaczony właściciel chomika. Wracał właśnie ze swoim pupilem od weterynarza, gdy mały Jaffa uciekł z klatki i schował się w zakamarkach auta. Z bijącym z niepokoju sercem (a jak wejdzie do komory silnika?) pojechał do warsztatu. Mechanicy dali radę odszukać Jaffę i bezpiecznie oddać w ręce opiekuna. Historia szybko dotarła do działu marketingu. Tam słusznie założono, że uratowanie chomika to świetny temat na kampanię reklamową.
Zawsze z przyjemnością słuchamy historii o tym, co też nowego udało się znaleźć w jakimś samochodzie naszym mechanikom. Mamy klientów z tak wielu środowisk, że zawsze może nas coś zaskoczyć. Ratowanie chomika Jaffy to idealny przykład - mówi Dhiren Master, szef marketingu.
3 miesiące pracy
Nakręcenie reklamy to jedno. Ale zbudowanie chomika to drugie. Zajęcie to zajęło trzy miesiące. Wykorzystano przy tym 30 metrow sztucznego futra.
Rowerowy chomik
Zwiedzanie Londynu
Jaffa Mostem Millenijnym przeskoczył na drugi brzeg Tamizy. Jak zwiedzać, to całe miasto.
Zabawna promocja
Które dziecko nie chciałoby mieć takiej pamiątki z wycieczki do parku? Trzymetrowy chomik przejechał Tamizę i zaskoczył odpoczywających w okolicy Clapham Common.