Kraj w ogniu
Do piątku w Izraelu naliczono aż 1500 pożarów. Najpoważniejszy z nich wybuchł w jego trzecim największym mieście, Hajfie. Służby ewakuowały ponad 60 tys. osób.
Zatrucia
W zaledwie czwartek służby medyczne odnotowały aż 35 przypadków zatrucia dymem. Pomoc w gaszeniu pożarów udzieliły władzom również inne kraje - Rosja, Grecja, Włochy, Francja i Chorwacja.
Mobilizacja
Płoną również wielkie połacie lasów w okolicach Latrun, nieopodal autostrady z Tel Awiwu do Jerozolimy. By uratować unikalny drzewostan, władze zaangażowały specjalne samoloty rozpylające setki litrów wody nad płonącymi terenami. Zmobilizowano również rezerwistów.
Sytuacja nadzwyczajna
Z powodu gwałtownie rozprzestrzeniającego się ognia, ewakuowano dwa duże więzienia w Carmel i Damon, w których przebywało łącznie ok. 600 osadzonych i ponad 150 członków personelu. Zorganizowano również specjalne ekipy ratunkowe, których zadaniem jest przeczesywanie ugaszonych terenów w poszukiwaniu ewentualnych ofiar.
Terroryzm?
Przyczyną pożarów są upały połączone z silnym wiatrem, co powoduje błyskawiczne rozprzestrzenianie się ognia. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oskarża również Palestyńczyków o próbę podpalenia jego kraju. Do tej pory do aresztów z zarzutami umyślnego zaprószenia ognia trafiły 4 osoby. Tegoroczne pożary są najgroźniejsze od czasu tych w 2010 r. Wówczas w płomieniach zginęło 40 osób.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.