Zatrucia pokarmowe. Tych produktów lepiej unikać
Choroby przenoszone drogą pokarmową
Ekspert od spraw żywności, prawnik Bill Marler, przez ponad 20 lat wygrał dla swoich klientów 600 mln dol. w procesach dotyczących zatruć pokarmowych. Po latach pracy dotyczącej żywności, niektórych produktów po prostu sam nie je. Unika w ten sposób chorób przenoszonych drogą pokarmową. W magazynie "Food Poisoning Journal" podzielił się swoją wiedzą z czytelnikami. Czego lepiej nigdy nie nakładać na swój talerz?
Surowe kiełki
W USA od 1990 r. w surowych (bądź krótko gotowanych) kiełkach wykryto 30 ognisk bakterii. Najczęściej były to bakterie salmonelli i E. coli. W 2014 r. z powodu salmonelli w kiełkach fasoli w szpitalu znalazło się 19 Amerykanów. Wszystkie typy kiełków (poczynając od lucerny, poprzez kiełki fasoli mung czy koniczyny, na rzodkiewce kończąc) mogą spowodować zatrucie. Bakterie znajdują się w ich nasionach. „To są produkty, których po prostu nie jem na surowo” – pisze prawnik.
Niepasteryzowane mleko i soki
Na świecie jest wielu przeciwników pasteryzacji, którzy uważają, że ten proces zabija wartość odżywczą napojów. Marler twierdzi jednak, ze pasteryzacja nie jest niebezpieczna, w przeciwieństwie do picia surowych napojów. W niepasteryzowanych mlekach i sokach mogą być nie tylko bakterie, ale także wirusy i pasożyty. W latach 1998-2011 miało miejsce aż 148 przypadków takich zatruć w USA.
Surowe lub niedogotowane jaja
Z powodu salmonelli pochodzącej z jajek, w USA w latach 80-tych wybuchła epidemia. Jeszcze w 2010 r. salmonella spowodowała tam około 2000 zatruć. Obecnie standardy produkcji jaj się poprawiły. - "Myślę, że ryzyko skażenia jaj jest dziś znacznie niższe niż 20 lat temu, ale nadal warto jeść je tylko po ugotowaniu" – pisze Marler.
Gotowe do spożycia warzywa i owoce
Marler pisze, że unika ich jak ognia. Owszem, przyrządzanie potraw z umytych i zapakowanych warzyw „gotowych do spożycia” jest wygodne, ale jego wątpliwości czynnik ludzki w tym procesie. Trudne do umycia i wysuszenia sałaty dotyka wielu ludzi na etapie przygotowania do sprzedaży, nietrudno o to, żeby przenieść jakąś chorobę.
Niedosmażone mięso
Minimalną temperaturą, która zabije bakterie salmonelli czy E. coli, jest 70 stopni Celsjusza. Trzeba także pamiętać, że zbyt krótkie smażenie lub gotowanie zlikwiduje tylko mikroby, które znajdują się na zewnątrz mięsa.
Surowe ostrygi
Marler twierdzi, że w ciągu ostatnich 5 lat widział więcej chorób przenoszonych przez skorupiaki (zwłaszcza ostrygi), niż przez dwie minione dekady. Winowajcą jest ciepła woda, która sprzyja rozwojowi mikroorganizmów. Ostrygi filtrują pokarm z wody. Im więcej w niej bakterii, tym więcej również zostanie w ostrydze.