Zatrzymali modelkę "Playboya". Wszystko przez jedną wizytówkę
Na lotnisku
Piękna modelka i prezenterka Wiktoria Bonia została potraktowana na granicy Stanów Zjednoczonych jako potencjalny szpieg i wróg USA. Tak przynajmniej twierdzi ta 37-latka z Rosji. Pożaliła się o swoim "przykrym doświadczeniu" 5 mln fanów na Instagramie.
Co jej się przytrafiło?
Rosyjska modelka znana m.in. z rozbieranych sesji w "Playboyu" czy "Maximie" napisała, że po wylądowaniu w Los Angeles agenci wzięli ją na spytki i dokładnie przeczesali bagaż. Zrobiło się niemiło, gdy trafili na wizytówkę rosyjskiego sklepu internetowego spy-land.ru z elektronicznymi gadżetami do podsłuchu i podglądania.
Pogadajmy o Putinie
- Zamiast zadawać mi jakieś normalne pytania, oficer zdecydował się rozmawiać o naszym prezydencie [Putinie - red.] - napisała na Instagramie. Dodała, że po wyczerpującej odpowiedzi kolejne pytanie padło o KGB. - Zaczęłam się śmiać, bo myślałam, że on żartuje. A on serio, trzeci raz mnie o to pyta.
Nie deportowali
Bonia przestraszyła się w którymś momencie, że odmówią jej prawa podróży do USA. - Byłam w szoku. Myślałam, że to koniec i że zaraz mnie deportują.
Nie jestem szpiegiem!
Modelka przekonała w końcu urzędników na lotnisku, że ta wizytówka była jedynie jedną z wielu, jakie jej przekazano. Na dowód, że jest tylko modelką, odesłała pograniczników na swoje konto Twittera i na Instagramie. Miliony śledzących ją osób nie mogą się mylić.
Kelnerka w prawdziwym świecie
Bonia zaczynała jako nieznana nikomu dziewczyna z Krasnokamieńska we wschodniej Rosji. Po przeniesieniu się do Moskwy została kelnerką. Ktoś ją zauważył i zabrał na sesję zdjęciową. Szybkiej karierze modelki towarzyszyło wejście w świat telewizji - została prowadzącą lokalną wersję znanego z MTV show "Real World".
Szaleństwa Wiktorii
Rosjanka od 2012 roku mieszka w Monte Carlo. Przed zajściem na granicy amerykańskiej narobiła sobie kłopotów w Dubaju. W styczniu mieszkała z innymi rosyjskimi modelkami w 5-gwiazdkowym hotelu. Dziewczyny robiły sobie wyuzdane zdjęcia i wrzucały je do sieci. Obsłudze hotelu Waldorf Astoria Dubai Palm Jumeirah nie przypadło to do gustu i modelki poproszono o szybkie wyniesienie się.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.