Zobacz zniszczenia prezydenckiej limuzyny
Samochód w Laboratorium Kryminalistycznym
Prezydencka limuzyna znajduje się obecnie w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Głównej Policji w Warszawie. Samochód, w którym 4 marca na autostradzie A4 doszło do uszkodzenia opony, jest badany przez ekspertów.
Incydent
Do incydentu doszło w okolicach Lewina Brzeskiego koło Opola. Z nieznanych dotąd przyczyn w pancernym BMW 7 pękła opona. Auto wpadło w poślizg i znalazło się na poboczu
Zniszczenie
Opona w opancerzonej limuzynie została całkowicie rozerwana.
Andrzej Duda po wypadku
- Nie uderzyliśmy ani w bariery, ani w auta obok. Absolutnie nikomu nic się nie stało. Oficer opanował samochód, zachował się super fachowo i przytomnie. Opona rozpadła się kompletnie. Teoretycznie taka sytuacja nie powinna się wydarzyć. Sprawa badana jest przez policję - powiedział prezydent po wypadku .
Przed wypadkiem
Specjaliści będą musieli ocenić nie tylko zniszczenia, ale również stan samochodu sprzed incydentu na autostradzie.
Dalsza podróż
Po incydencie Andrzej Duda przesiadł się do innego auta i kontynuował podróż.
Niecodzienne zdarzenie
Szefe Biura Ochrony Rządu płk. Andrzej Pawlikowski stwierdził, że wypadek jest "niecodziennym i zastanawiającym zdarzeniem".
Były szef BOR o incydencie
- Dziwi mnie, że ta opona pękła, jak również to, jaka była reakcja samochodu. Tego typu opancerzone samochody są wyposażone w specjalne koła. Dzięki nim maszyna nie powinna się tak zachować - powiedział w TVN24 generał Marian Janicki, były szef BOR.
Nietypowe zdarzenie
- W momencie na przykład zamachu, przestrzelenia tej opony, samochód poruszający się z prędkością 80 kilometrów na godzinę powinien jechać jeszcze przez 30 kilometrów. Jeżeli prędkość wynosiła około 160-170 kilometrów na godzinę, to w tym momencie pojawia się problem. Samochód waży blisko 3 tony, więc można sobie wyobrazić, jak powinien się zachować, a jak się zachował - komentował zdarzenie generał Marian Janicki w TVN24.
Śledztwo
Biegli dokonali oględzin z miejsca wypadku z udziałem prezydenckiej limuzyny. Prokuratura Okręgowa w Opolu wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Na razie bez zarzutów
Śledztwo dotyczy nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Nikomu nie postawiono zarzutów, bo dochodzenie prowadzone jest "w sprawie".