12-latka tonęła w Bałtyku. Teraz nadeszła tragiczna wiadomość
Latem 2023 roku we Władysławowie rozegrały się dramatyczne sceny. Pod okiem opiekunów i ratowników topiło się czworo kolonistów. W tym gronie znalazła się 12-letnia wówczas Wiktoria. Niestety, teraz napłynęły tragiczne informacje o śmierci nastolatki.
Informacje o śmierci Wiktorii przekazała Edyta Krześniak, reporterka "Uwagi!", która zajmowała się tematem tragicznego wypadku.
Bardzo smutna wiadomość. Wikunia nie zaznała szczęścia w życiu, tonęła we Władysławowie pod okiem ludzi w koszulkach ratowników. O jej życie walczyli wojownicy z hospicjum "Łupkowa". Najszczersze wyrazy współczucia dla najbliższych - przekazała na Facebooku.
Czytaj także: Tragedia na Mazurach. Nie żyje 48-letni turysta
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bastion Nawrockiego ostro o rządzie Tuska. "Droga zamknięta", "Psuje Polskę"
Latem 2023 roku Wiktoria brała udział w koloniach nad Morzem Bałtyckim. Niestety, pobyt miał tragiczny przebieg.
Podczas kąpieli topiło się czworo kolonistów. "Uwaga!" przypomina, że trojgu dzieci prawie nic się nie stało, ale 12-letnia Wiktoria tyle szczęścia nie miała. Na skutek dramatycznego zdarzenia zapadła w śpiączkę.
Świadkowie ruszyli z pomocą
Na plaży byli ratownicy, jednak jako pierwsi na pomoc ruszyli przypadkowi ludzie.
Ratownicy nic nie robili, nawet nie weszli do wody. Ja zdążyłem dobiec i wskoczyć do wody, a ratownicy na pewno nie byli w wodzie - mówił pan Rafał w rozmowie z "Uwagą!".
Czytaj także: Tragedia na Teneryfie. Czterolatek utonął w basenie
W tej sprawie oskarżone zostały trzy osoby - ratownicy, którzy feralnego dnia mieli zadbać o bezpieczeństwo na plaży. Sprawę skierowano do sądu, gdzie oskarżeni zostali uznani za winnych. Ukarano ich grzywną.
Niestety wyrok nakazowy nie zawierał uzasadnienia, więc nie jesteśmy w stanie poznać motywów, jakimi kierował się sąd - podkreślał w rozmowie z reporterem "Uwagi!" sędzia Mariusz Kaźmierczak.
W zeszłym roku podawano, że prokurator nie zaakceptował wyroku. Postanowił złożyć sprzeciw, w którym tłumaczył, że od kary są wyższe nawet mandaty drogowe w Polsce. W związku z tym sprawę zaczęto rozpatrywać ponownie.