aktualizacja 

Gdzie byli Rosjanie? 15-latek, który to ujawnił, jest już w Polsce

15-letni Andrij Pokrasa, który mieszka w obwodzie kijowskim, za pomocą własnego drona zatrzymał rosyjskie wojska, które kierowały się w strony Kijowa. Wojskowi zwracają uwagę na bohaterską postawę 15-latka i uważają, że to dzięki jego działaniom wróg nie dotarł do stolicy.

Gdzie byli Rosjanie? 15-latek, który to ujawnił, jest już w Polsce
15-letni Ukrainiec zniszczył rosyjską kolumnę (Global News, YouTube)

Wszystko wydarzyło się pod koniec lutego br., kiedy rosyjskie wojska wkroczyły na terytorium Ukrainy. Jednym z głównych ich zadań było zdobycie Kijowa. Armia Putina kierowała się w stronę stolicy z dwóch stron - ze strony Białorusi przez Czarnobyl oraz ze strony Rosji, przez obwód sumski i czernihowski.

15-latek namierzył rosyjską kolumnę

Rosjanom nie udało się zająć stolicy dzięki oporowi ukraińskich żołnierzy i miejscowej ludności. Jednym z takich obrońców był 15-letni Andrij Pokrasa. Za pomocą drona namierzył on dużą kolumnę rosyjskich wojsk, po czym przekazał zdjęcia i współrzędne ukraińskiej artylerii, która zlikwidowała rosyjskie siły.

On jest prawdziwym bohaterem Ukrainy. Był jedyną osobą, która miał doświadczenie z dronami w tym regionie – powiedział kanadyjskiemu portalowi "Global News" Jurij Kasjanow, dowódca bezzałogowej jednostki rozpoznawczej Ukrainy.

"Jedna z największych kolumn"

15-letni Pokrasa powiedział, że obrona terytorialna Ukrainy zwróciła się do niego, gdy szukała dokładnych współrzędnych rosyjskiej kolumny.

Przekazali, że obok mnie może znajdować się rosyjska kolumna. Moim celem było znalezienie dokładnych współrzędnych i przekazanie ich żołnierzom – powiedział.

Jak dodał, była to jedna z największych kolumn, która poruszała się po autostradzie ze strony Żytomierza i udało się ją znaleźć, ponieważ jedna z ciężarówek miała włączone długie światła.

Bali się ataku

Nastolatek opowiedział, że kupił swojego pierwszego drona dopiero zeszłego lata, ale szybko się wciągnął i latał nim prawie codziennie. Przyznał, że miał sprzeczne uczucia wobec śmierci rosyjskich żołnierzy. - Przede wszystkim byłem bardzo szczęśliwy, ale też byli tam ludzie – powiedział.

Jego sąsiedzi obawiali się, że dron zrobi z nich cel i Rosjanie zaatakują ich wieś. Więc Pokrasa powiedział, że on i jego ojciec wyruszą nocą z pobliskiego pola. Po początkowym sukcesie ukraińskie wojsko wyposażyło Pokrasę w drona o większym zasięgu. 15-latek ostatecznie uciekł z matką z Ukrainy do Polski, gdzie kontynuuje naukę w szkole.

Zobacz także: Ukraina dostała już myśliwce MiG-29? Gen. Skrzypczak zaskoczył
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić