aktualizacja 

17-latka zakuta w kajdanki. To napisała kredą pod kościołem w Toruniu

683

"Zostawcie osoby LGBTQ+" i "Pedofile w kościele. Ks. Dariusz. Ks. Jerzy Uberman. Ks. Piotr D." - takie napisy kredą namalowała pod jednym z toruńskich kościołów 17-letnia aktywistka. Młoda dziewczyna została zatrzymana przez policję i trafiła na komisariat.

17-latka zakuta w kajdanki. To napisała kredą pod kościołem w Toruniu
Antypedofilskie hasła pod kościołem. 17-latka zakuta w kajdanki (Getty Images)

W ubiegłą sobotę w Toruniu pod pomnikiem Kopernika odbywała się manifestacja wymierzona w środowiska LGBT. W trakcie jej trwania porównywano osoby homoseksualne do pedofilów. Na wydarzenia zareagowała 17-letnia Malwina Chmara z Bydgoszczy - informuje toruńska "Gazeta Wyborcza".

Antypedofilskie hasła pod kościołem. 17-latka zakuta w kajdanki

Chmara chwyciła za kredę i napisała na chodniku przy kościele akademickim na Rynku Staromiejskim kilka haseł - "Zostawcie osoby LGBTQ+" oraz "Pedofile w kościele. Ks. Dariusz. Ks. Jerzy Uberman. Ks. Piotr D." Jej zachowaniem zainteresowała się policja.

Ci księża są podani do wiadomości publicznej na mapie kościelnej pedofilii i w oficjalnym liście do papieża. Policja w reakcji na te napisy zatrzymała mnie. Grozili zarzutami z Kodeksu karnego za obrażanie uczuć religijnych - powiedziała 17-latka na łamach "Gazety Wyborczej".

Bydgoszczanka podczas interwencji przekonywała policjantów, że nie ma powodu, by zakuwać ją w kajdanki. Funkcjonariusze zignorowali jej słowa i chociaż 17-latka usiadła na chodniku, została skrępowana i siłą zabrana do radiowozu. Następnie przewieziono ją na komisariat.

Z relacji Malwiny wynika, że jeden ze strażników miejskich podczas interwencji miał powiedzieć, że "współczesna młodzież nie szanuje w ogóle własności" i osoby odpowiedzialne za takie zachowania powinny być bite pałką. - Po pierwszym deszczu po takim napisie nie ma przecież żadnego śladu. Pomimo moich próśb o to, żeby zdjęli mi kajdanki, policjant jeszcze mocniej mi je zacisnął - broni się przed zarzutami aktywistka.

Zatrzymana nastolatka usłyszała zarzuty z art. 63 Kodeksu wykroczeń, który mówi o rozlepianiu bezprawnych ogłoszeń. "Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny" - czytamy w przytaczanym artykule Kodeksu wykroczeń.

Policja z Torunia zamierza teraz wezwać 17-latkę na przesłuchanie, sama zainteresowana skontaktowała się już z prawnikiem i otrzymała wsparcie lokalnych środowisk aktywistycznych.

Za skandaliczny uważam sposób zatrzymania aktywistki, która nie stawiała agresywnego oporu, a mimo to została potraktowana jak kryminalistka. Mam nadzieję, że policjanci za to odpowiedzą i przestaną w końcu stosować niewspółmierne środki przy zatrzymaniach - powiedział Mateusz Orzechowski, działacz toruńskiej Lewicy.
Zobacz także: Polaków czeka uderzenie w portfele, które będziemy odczuwać przez lata
Autor: ŁKU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić