17-letni Bartek nagle zniknął. Dramatyczny apel
Zaginął 17-letni Bartosz Szil. W sieci pojawił się wpis, z którego wynika, że istnieje "realne zagrożenie dla zdrowia lub życia". "Bartek, odezwij się do mamy" - czytamy w dramatycznym apelu.
Źródło zdjęć: © Facebook | Gdziekolwiek jesteś
Apel w sprawie zaginięcia Bartosza Szila pojawił się na facebookowym profilu "Gdziekolwiek jesteś".
Bartek, odezwij się do mamy, daj znać, że sobie radzisz i żyjesz. Ona Ciebie bardzo kocha i nigdy w Ciebie nie zwątpi, nawet wtedy, kiedy nie pozostanie Ci nikt, to ona - Twoja mama - zawsze była, jest i będzie. Odezwij się proszę - czytamy na wstępie.
Najgorszy październik od 20 lat. Analityk nie ma złudzeń
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przekazano, że Bartosz pochodzi z miejscowości Milicz, a od kwietnia bieżącego roku jest wychowankiem ośrodka w Namysłowie.
Po raz ostatni widziany był dnia 18 sierpnia 2025 roku w Opolu pod szpitalem psychiatrycznym, do którego trafił z uwagi na zły stan emocjonalny i próbę targnięcia się na życie. Około godziny 15.00 oddalił się w nieznanym dotąd kierunku, a jego dalsze losy są nieznane - poinformowano.
Wskazano również, że od tamtej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną ani przyjaciółmi.
Nie ma przy sobie telefonu ani dokumentów. Może przebywać na terenie Wrocławia. W imieniu zrozpaczonej mamy Bartka proszę o maksymalną pomoc w udostępnianiu naszego apelu, sprawa jest bardzo pilna, Bartek powinien przyjmować regularnie leki, których przy sobie nie posiada, co może radykalnie pogorszyć jego stan zdrowia psychicznego - zaznaczono.
Rysopis Bartosza Szila
Bartosz Szil ma około 180 cm wzrostu, a także blond włosy z różowymi końcówkami. Oczy niebieskie, jest szczupłej budowy ciała. Posiada liczne tatuaże na obu przedramionach oraz na dłoniach.
Ubrany był w czarną bluzę z kapturem, czarne spodnie oraz czarne buty sportowe. Ktokolwiek widział lub wie o losach zaginionego proszony jest o niezwłoczny kontakt z najbliższą Komendą Policji lub pod numerem alarmowym na terenie całego kraju 112 - podsumowano w facebookowym wpisie.
Źródło artykułu: o2pl