oprac. Mateusz Kaluga| 

25 żołnierzy skazanych na karę śmierci. Oto co zrobili

Aż 25 żołnierzy Demokratycznej Republiki Konga zostało skazanych na śmierć. Trybunał wojskowy uznał, że wszyscy opuścili pozycje i nie chcieli walczyć z rebeliantami. Zostali oskarżeni również o kradzież. Zachodnie media wskazują na coraz gorszą sytuację w tym afrykańskim kraju.

25 żołnierzy skazanych na karę śmierci. Oto co zrobili
Żołnierze z Konga skazani na śmierć (Getty Images, Warwick Lister-Kaye)

Kongijskie wojsko ponownie od dwóch lat walczy z rebeliantami "M23" wspieranymi przez sąsiednią Rwandę. Portal BBC, powołując się na rzecznika armii, informuje, że żołnierze zostali skazani przez trybunał wojskowy za dezercję. Opuścili pozycje we wsiach Keseghe i Matembe.

Po opuszczeniu swoich pozycji dopuścili się kradzieży towarów ze sklepów w pobliskiej wiosce - Alimbongo. Zatrzymano ich z żonami, którym powierzyli łupy. Kobiety jednak uniknęły kar.

Jeden z żołnierzy usłyszał karę 10 lat więzienia, 25 wyroków dotyczy kary śmierci. Jeden z wojskowych przyznał się do winy i być może dlatego został uniewinniony. Prawnik skazanych na śmierć zapowiedział apelację.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Weszli do tunelu Hamasu. Odkrycie w Strefie Gazy

Warto nadmienić, że już w maju sąd wojskowy skazał ośmiu żołnierzy za dezercję podczas walk z rebeliantami. Oni również mają nadzieję na zmianę wyroku i odwołują się od niego. Kongijski rząd po 20 latach zniósł moratorium na wykonywanie kary śmierci. Wszystko dlatego, że władze chciały pozbyć się "zdrajców" z szeregów armii.

Wojna ponownie wybuchła w Demokratycznej Republice Konga

Warto nadmienić, że rebelianci zawiązali grupę "M23" już w 2012 roku. Tworzą ją ci, którzy opuścili szeregi armii narodowej. Walki toczyły się niemal dwa lata, ale udało się je zatrzymać konflikt z pomocą ONZ. Ustalono zawieszenie broni, demobilizację rebeliantów, amnestię i prawa polityczne dla bojowników.

Pokój nie trwał jednak długo. W 2021 roku rebelianci ponownie postanowili walczyć na terytorium DRK, oskarżając rząd o niedotrzymanie porozumienia i marginalizację mniejszości etnicznej Tutsi.

Armia narodowa jest postrzegana jako nieprofesjonalna i źle zdyscyplinowana. Żołnierze narzekają na niskie wynagrodzenie i brak sprzętu. Zupełnie inaczej są odbierani rebelianci.

Według BBC w ostatnich dniach ponad 150 000 cywilów opuściło swoje domy, co pogorszyło kryzys humanitarny w regionie, w którym przesiedlono już 2,8 miliona ludzi.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić