44 zł za taki zestaw. Pokazała, ile kosztuje jedzenie nad Bałtykiem
Jedna z użytkowniczek TikToka ma za sobą wizytę nad Morzem Bałtyckim - odwiedziła Hel i Władysławowo. Teraz natomiast podzieliła się wnioskami w sprawie cen. Wyraźnie dała do zrozumienia, że nie zetknęła się z tzw. paragonami grozy.
TikToka obiega nagranie opublikowane przez jedną z internautek. Kamila postanowiła podzielić się spostrzeżeniami po tym, jak odwiedziła Hel i Władysławowo.
Obalam wasze paragony grozy z wyjazdu nad polskie morze - oznajmiła na początku.
W opisie zaś zaznaczyła, że "nie jest tak źle". Pierwszy dowód na potwierdzenie tej tezy to filet z kurczaka panierowany, frytki i trzy rodzaje surówek za 42 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Roxie Węgiel o 18-stych urodzinach Viki Gabor. Jak wspomina swoje i czego życzy koleżance?
Poinformowała również o oscypku na ciepło z żurawiną za 6 zł, ale i choćby o tym, jakie dania rybne można otrzymać za 37 zł.
W jej relacji pojawiła się też m.in. informacja, że lody włoskie średnie to wydatek rzędu 11 zł. Za pączka zapłaciła zaś 12 zł. Podkreśliła od razu, że był "pyszny i warty swojej ceny".
Zapiekanka duża 60 cm: 35 zł - czytamy na kolejnym slajdzie.
"Ceny super". Opisała sytuację nad Bałtykiem
Internautka donosi też o możliwości skosztowania grochówki wojskowej z wkładką za 24 zł. "Porcje były duże" - podkreśliła.
Przekazała ponadto, że devolay kosztował 44 zł, a żeberka w miodzie - 43 zł. Latte to z kolei wydatek na poziomie 16 zł, a pizza 4 sery - 37 zł.
Ceny super, obiadki pyszne. Lokalizacja: Władysławowo i Hel. Śniadania sobie robiliśmy w pokoju, bo ja po obudzeniu się muszę od razu kawkę i jedzonko. Sprawdziłam mimo to: 15-20 zł pełne śniadanko i to praktycznie porcje na dwie osoby - podsumowała.