50-latek nie poleciał do Barcelony. Wyszedł z samolotu w kajdankach
Funkcjonariusze Straży Granicznej Warszawa-Okęcie interweniowali wobec 50-letniego obywatela Ukrainy, który zakłócał porządek na pokładzie samolotu rejsowego odlatującego do Barcelony. Mężczyzna nie poleciał na urlop.
Zgłoszenie dotyczące niezdyscyplinowanego pasażera wpłynęło od załogi samolotu jeszcze przed startem maszyny. Na stanowisko postojowe skierowano patrol funkcjonariuszy GIS, którzy na miejscu zastali wskazanego mężczyznę.
Zgodnie z ustnym oświadczeniem załogi, pasażer nie wykonywał poleceń personelu pokładowego – odmawiał zajęcia miejsca oraz zapięcia pasów, a swoim zachowaniem przeszkadzał zarówno załodze, jak i innym pasażerom w przygotowaniach do startu - przekazała Straż Graniczna.
Kapitan statku powietrznego podjął decyzję o wycofaniu obywatela Ukrainy z rejsu. Mężczyzna nie podporządkował się decyzji i odmówił opuszczenia pokładu samolotu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspertka krytykuje zrzuty w Strefie Gazy. "Kompletnie bez sensu"
Pomimo wielokrotnych wezwań funkcjonariuszy Straży Granicznej do zachowania zgodnego z prawem oraz pouczenia o możliwości zastosowania środków przymusu bezpośredniego, mężczyzna w dalszym ciągu nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy i przejawiał coraz większą agresję słowną i fizyczną.
Dlatego mundurowi zmuszeni byli zastosować wobec pasażera środki przymusu bezpośredniego – użyto siły fizycznej w postaci technik obezwładnienia i transportowych oraz zastosowano kajdanki zakładane na ręce - relacjonują strażnicy.
Po doprowadzeniu do pomieszczeń służbowych Straży Granicznej nałożono na niego mandat karny gotówkowy w wysokości 500 zł – zgodnie z art. 210 ust. 1 pkt 9 ustawy Prawo lotnicze – za niestosowanie się do poleceń załogi statku powietrznego. Mężczyzna przyjął mandat bez zastrzeżeń co do jego zasadności i wysokości.