Agata Duda nie daje sobie w kaszę dmuchać. Anegdota o pierwszej damie

127

Mimo że Andrzej Duda pełni już drugą kadencję jako prezydent Polski, jego żona wciąż pozostaje dla rodaków dość tajemniczą postacią. Tym bardziej może dziwić anegdota, którą podzielił się dziennikarz Andrzej Stankiewicz. Okazało się, że pierwsza dama potrafi być naprawdę stanowcza.

Agata Duda nie daje sobie w kaszę dmuchać. Anegdota o pierwszej damie
Agata Duda nie pozwoli nikomu źle traktować swojego męża. Urocza anegdotka o polskiej pierwszej damie (Instagram, Grzegorz Jakubowski/KPRP)

Jak relacjonował dziennikarz Andrzej Stankiewicz, do nietypowej sytuacji z udziałem pierwszej damy doszło w pierwszym roku prezydentury jej męża. Para prezydencka leciała samolotem w celu odbycia oficjalnej wizyty, kiedy do Andrzeja Dudy zadzwonił Joachim Brudziński.

Agata Duda. Żona Andrzeja Dudy potrafi pokazać pazurki

Jak wynika z opowieści dziennikarza, Joachim Brudziński miał potraktować Andrzeja Dudę w niezbyt elegancki sposób. Nie uszło to uwadze powracającej właśnie z toalety Agaty Dudy.

Kolega siedział niedaleko pary prezydenckiej, a gdy samolot się zatrzymał i prezydent włączył telefon, usłyszał, że zadzwonił Joachim Brudziński. Strasznie krzyczał, czegoś tam chciał. (...) Generalnie miał jakieś pretensje – relacjonował Andrzej Stankiewicz.
Zobacz także: Zobacz też: Maja Sablewska ocenia styl Agaty Dudy

Agata Duda nie miała zamiaru pozwolić, aby ktoś w podobny sposób traktował głowę państwa. Żona Andrzeja Dudy najpierw doprowadziła do zakończenia rozmowy, a następnie powiedziała swojemu mężowi kilka stanowczych słów.

Wtedy Agata Kornhauser-Duda miała odebrać mężowi słuchawkę z ręki i rzucić do rozmówcy z drugiej strony słuchawki: "Andrzej nie ma teraz czasu rozmawiać" i się rozłączyć. A potem miała też zwrócić się do prezydenta. – Pozwalasz się bardzo źle traktować. Nie będę z Tobą jechała w jednym samochodzie… – opowiadał Andrzej Stankiewicz.

Gdy pierwsza para wysiadła z samolotu, Agata Duda rzeczywiście miała odmawiać mężowi przebywania w jednym samochodzie. Nie wiadomo, czy ostatecznie małżonka Andrzeja Dudy dała mu się przekonać do wspólnej podróży, jednak trzeba jej przyznać, że potrafi bronić interesów głowy państwa jak lwica!

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić