Aparat papieża Franciszka sprzedany za krocie. Rekord na aukcji w Wiedniu
W Wiedniu zlicytowano aparat papieża Franciszka. Cena poszybowała do 6,5 mln euro, a cała kwota trafi na cele charytatywne.
Najważniejsze informacje
- Leica M-A należąca do papieża Franciszka została sprzedana za 6,5 mln euro na aukcji w Wiedniu.
- Aparat z numerem seryjnym 5.000.000 podarowała papieżowi firma Leica rok przed jego śmiercią.
- Organizatorzy podkreślili, że cała suma z licytacji zasili cele dobroczynne.
Minimalistyczna Leica M-A, którą firma podarowała papieżowi Franciszkowi rok przed jego śmiercią, stała się gwiazdą aukcji w Wiedniu. Mimo że model w regularnej sprzedaży kosztuje ok. 5700 euro, wyjątkowa historia egzemplarza z numerem 5.000.000 wywindowała zainteresowanie kolekcjonerów. Jak podaje Bild, młotek spadł dopiero przy kwocie 6,5 mln euro.
Organizatorzy podkreślili, że szacunki mówiły o 60 tys. euro, ale dwóch licytantów rozpędziło cenę na niespotykany poziom. Auktorem była Leitz Photographica Auction w Wiedniu, a aparat wyróżniały detale: srebrne chromowanie, biała powłoka i watykański symbol na dekielku obiektywu.
Aparat papieża Franciszka został sprzedany za rekordową sumę
Leica od lat rezerwuje okrągłe, "jubileuszowe" numery seryjne dla szczególnych egzemplarzy. W tym przypadku był to aparat numer 5.000.000, przekazany głowie Kościoła rok przed śmiercią.
Sałatka Drwala 2.0. Zrób ją na Andrzejki, a twoi goście nie będą chcieli jeść nic innego
Właśnie połączenie symboliki numeru, unikatowego wykończenia i proweniencji sprawiło, że wartość szacunkowa wzrosła do 60 tys. euro, a finalnie została wielokrotnie przekroczona podczas rywalizacji o ten egzemplarz.
Alexander Sedlak, szef Leica Camera Classics i Leitz Photographica Auction, zwrócił uwagę na wyjątkowość tego wydarzenia. "W firmie Leica od zawsze tradycją jest rezerwowanie takich charakterystycznych, okrągłych numerów seryjnych dla wyjątkowych aparatów fotograficznych, które często są wręczane wybitnym osobistościom życia publicznego." - powiedział Sedlak w relacji źródłowej. Dodał także, że była to "z pewnością jedna z najbardziej emocjonujących licytacji w historii naszego domu aukcyjnego, całkowicie godna tej wyjątkowej pozycji".
Kluczowy wątek tej historii to przeznaczenie całej kwoty na działania dobroczynne, zgodnie z wolą zmarłego w 2025 r. papieża. Organizatorzy podkreślili, że do 6,5 mln euro nie doliczono dodatkowych opłat aukcyjnych, co oznacza pełne wsparcie inicjatyw charytatywnych. Nie doprecyzowano jednak, jak często i co dokładnie Franciszek fotografował tym aparatem.