Apel o zbadanie mięsa. "Zagrożenie dla życia ludzkiego"

19

Badacze wzięli pod lupę próbki mięsa, które mogły spożywać koty zakażone wirusem ptasiej grypy. Analizy wykazały, że w badanym mięsie znajdował się nie tylko "materiał genetyczny wirusa, ale również zakaźny wirus". Uwagę na to zwrócił prof. Krzysztof Pyrć.

Apel o zbadanie mięsa. "Zagrożenie dla życia ludzkiego"
Zdjęcie poglądowe (Pixabay)

Prof. Krzysztof Pyrć jest wirusologiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Za pośrednictwem mediów społecznościowych podzielił się on wynikami najnowszych badań związanych z ptasią grypą wykrytą u martwych kotów w Polsce.

Naukowiec spostrzegł, że przeprowadzona została eksploracja mająca na celu wyjaśnienie ścieżki transmisji wirusa H5N1. W związku z tym poproszono właścicieli chorych kotów o przesłanie próbek mięsa, które jadły zwierzęta. Przebadano pięć próbek mięsa i wykonano badania molekularne w kierunku obecności wirusa.

Analiza wykazała, że w jednej z 5 próbek znajduje się wirus. Dalsze analizy wykazały, że w mięsie znajduje się nie tylko materiał genetyczny wirusa, ale również zakaźny wirus - byliśmy w stanie wyizolować wirusa na hodowlach komórkowych - przekazał na Twitterze prof. Krzysztof Pyrć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Obietnica rządu na koniec roku. Ekspertka: zatrważająca skala

Ekspert od razu zwrócił uwagę na pewną bardzo istotną kwestię. "Chociaż nie można wykluczyć, że wirus znalazł się w próbkach mięsa później lub wręcz mięso zostało zanieczyszczone przez właścicieli wirusem rozwijającym się w organizmie kota, nie można również wykluczyć, że to właśnie surowe mięso był źródłem zakażenia" - dodał.

Nie byłoby zresztą w tym nic dziwnego, ponieważ już w 2007 roku raportowano przypadek skażenia zamrożonego mięsa kaczego wirusem H5N1, co spowodowało wybuchy choroby na terenie Niemiec - kontynuował.

Prof. Krzysztof Pyrć apeluje

W dalszej części wpisu ekspert podkreślił, że ważne jest teraz zbadanie mięsa. "W związku z powyższym, zasadny wydaje się apel do służb weterynaryjnych oraz inspekcji sanitarnej, aby zbadały mięso dostępne w Polsce i rozważyły włączenie testowania mięsa w kierunku grypy H5N1. Jest to kluczowe nie tylko ze względu na koty, ale również na fakt, że wirus ten stanowi zagrożenie dla życia ludzkiego" - zaznaczył.

Dodatkowo, polski przemysł drobiarski to prawie 20% rynku UE, a szacowana wartość eksportu mięsa to ponad 3 mld euro. Warto wyobrazić sobie konsekwencje dla tego sektora gospodarki, jeżeli faktycznie okazałoby się, że skażone mięso znalazło się we Francji, Włoszech czy Niemczech - podsumował.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić