"Arabowie opanowali Zakopane"? Radny prostuje. "Słowa przeinaczone"

"Opanowali Zakopane", "to nie jest klient premium". W takich słowach jeden z miejskich radnych miał komentować obecność Arabów na Podhalu. W rozmowie z nami prostuje te słowa. - Słowa zostały przeinaczone. Mówiłem tylko, że są przesadnie odbierani - mówi o2.pl Tymoteusz Mróz. Głos zabrał też burmistrz Zakopanego.

Słowa radnego wywołały falę dyskusji.Słowa radnego wywołały falę dyskusji.
Źródło zdjęć: © Lokalna Organizacja Turystyczna, PAP
Mateusz Kaluga

Sesja komisji turystyki i promocji w Zakopanem nieoczekiwanie odbiła się szerokim echem. Interia relacjonowała, że rozmawiano na temat obecności arabskich turystów.

- Opanowali Zakopane i to wpływa na nieobecność turystów z Polski, ale także z USA, Niemiec czy Francji. To nie szejkowie do nas przyjeżdżają, to nie jest ten klient premium -miał powiedzieć radny Tymoteusz Mróz cytowany przez Interię. Ponadto wspominał o różnicach kulturowych i rzekomo roszczeniowych postawach. Za naszym pośrednictwem częściowo zdementował swoje słowa.

Słowa zostały przeinaczone. Nie powiedziałem, że Zakopane zostało opanowane. Mówiłem tylko, że obecność Arabów jest przesadnie odbierana. W statystykach za 2024 r. nie ma ich w pierwszej piątce turystów. Są za to w 70 proc. Polacy, w 10 proc. Słowacy, a dalej Węgrzy, Niemcy i Czesi. Arabowie to dane poniżej 1 proc. - mówi o2.pl radny Tymoteusz Mróz, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Arabowie już zmienili Zakopane. Prowadzi biznes specjalnie pod nich

Dodaje, że do Zakopanego przyjeżdża klasa średnia, która lubi zwiedzać okolicę i której pasuje teren. Twierdzi, że wybierają 4-5 gwiazdkowe hotele, ale "w większości to nie są klienci premium". - Cieszymy się, że Zakopane jest popularne, ale nie jest to klient idealny, zupełnie bezproblemowy i taki, o którego byśmy zabiegali. Oni "nie pompują" rachunków. My jako organizacja szukamy turystów w Chinach, Niemczech, USA i w Skandynawii - dodaje w rozmowie z o2.pl.

Arabowie "opanowali Zakopane"? "Ilość gości ciągle wzrasta"

Radny Tymoteusz Mróż zasiada w koalicyjnym klubie radnych. Burmistrz Łukasz Filipowicz przekonuje, że jest to tylko jego zdanie i do tej pory nie słyszał podobnych głosów.

Szanujemy każdego klienta. On nie musi być premium. Jestem daleki od dzielenia. To nie jest tak, że przyjeżdżają do nas biedni Arabowie. Ich stać na dużo, wspierają naszą gospodarkę. Wypełniają niszę po turystach ze wschodu, którzy przestali przyjeżdżać po wybuchu wojny. Mają inne przyzwyczajenia, ale są przez nas pożądani - mówi o2.pl burmistrz.

Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej zaznacza, że w Zakopanem pojawiają się goście, a nie klienci. Według niego naturalne jest, że w pierwszej kolejności do miasta przyjeżdżały osoby najbogatsze, a potem osoby o niższych dochodach.

Liczba gości ciągle wzrasta, takie są algorytmy turystyki. Rynek się rozwija, są tendencje do rozszerzania portfolio. Będzie więcej gości biedniejszych i mniej bogatszych, ale gość jest zawsze gościem i nikogo nie wartościujemy. Jeden wyda mniej, drugi więcej, ale każdy jest cenny - mówi o2.pl Karol Wagner.

Dodaje, że Arabowie średnio przyjeżdżają na Podhale na 14 dni, a nie jak Polacy na ok. 3,5 dnia. Zostawiają też średnio nawet 300 proc. więcej pieniędzy niż Polacy. - My mamy tendencje do oszczędzania, musimy weryfikować swoje wydatki - mówi Wagner. Co ciekawe, ze słowami Wagnera nie zgadza się radny Mróz. Według niego, rzadkością jest, by Arabowie zostawali w samej stolicy Tatr powyżej 7 dni, bo zwiedzają też np. Kraków czy Wieliczkę.

Wagner uważa, że słowa radnego o "różnicach kulturowych" były niesmaczne. - Gospodarz zawsze dba o bezpieczeństwo i komfort gościa. Nasze podejście jest wyssane z mlekiem matki. Goście z Bliskiego Wschodu wybierają nas, bo czują się komfortowo, nie są wyszydzani. Mają bidetki, hallal czy translatory. Nie są cyrkiem obwoźnym, ale wartością dodaną. Urozmaicają nas i mobilizują do wytwarzania większej jakości naszych usług - kończy Wagner.

Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył