Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w okresie świąt wielkanocnych na ulicach Zakopanego można było spotkać wielu turystów z Bliskiego Wschodu.
Już jest wysyp. Mamy też potwierdzenie zintensyfikowania siatki lotniczej. Już teraz wiemy, że to będzie kolejny rok wzrostowy, jeśli chodzi o liczbę gości z Bliskiego Wschodu - podkreśla w rozmowie z "GW" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Górale zacierają ręce na kolejny wakacyjny sezon. - Idziemy na rekord, bo wśród zagranicznych gości jest to zdecydowanie najliczniejsza grupa. W zasadzie w ubiegłym roku pobiła wszystkie nasze rekordy. Ostatni raz tak dużą przewagę liczebną obserwowaliśmy dość dawno temu, około dziesięć lat temu, kiedy w sezonie zimowym mieliśmy bardzo liczne grupy turystów z bliższego nam wschodu, czyli z Rosji, Ukrainy, Białorusi - tłumaczy "GW" Emilia Glista z agencji Jointsystem z Zakopanego.
Arabscy turyści od kilku lat coraz chętniej odwiedzają Zakopane. Niektóre rodziny regularnie, co roku spędzają urlop na Podhalu. W odróżnieniu od polskich turystów, Arabowie najczęściej wybierają pięciogwiazdkowe hotele, apartamenty lub domki na wyłączność, gdzie zmieszczą się całą rodziną.
Emilia Glista nie ukrywa, że dla wielu zakopiańskich przedsiębiorców przyjmowanie turystów z krajów arabskich to złoty interes. Mimo początkowych nieporozumień, głównie na tle kulturowym, górale znakomicie dostosowali swoje pensjonaty i ofertę turystyczną pod tę konkretną grupę turystów.