Wojciech Darewicz| 
aktualizacja 

Awantura w Sejmie. Jarosław Kaczyński do opozycji: Chamska hołota

131

Do awantury w Sejmie doszło w trakcie rozpatrywania wniosku o wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Borys Budka upomniał posłów PiS, którzy stali podczas wystąpienia Barbary Nowackiej. W efekcie doszło do pyskówki.

Jarosław Kaczyński w Sejmie
Jarosław Kaczyński w Sejmie (PAP)

Wystąpienie Barbary Nowackiej. Posłanka KO zarzuciła Łukaszowi Szumowskiemu, że nie przygotował kraju na epidemię koronawirusa, a wypłaszczanie krzywej zakażeń nie jest jego zasługą. Przypomniała również, o niezmniejszających się kolejkach do lekarzy specjalistów i 2 mld zł dla TVP.

Milcząc patrzył pan, jak miliardy szły na telewizję publiczną. Głosował pan przeciwko zwiększeniu testowania pracowników służby zdrowia – grzmiała Nowacka.

Awantura w Sejmie. Borys Budka przerywa wystąpienie Barbary Nowackiej

Szef PO wezwał grupę polityków PiS do zajęcia miejsc. Byli wśród nich Jarosław Kaczyński i Piotr Gliński. Budkę zdenerwowało, że stoją w sejmowych ławach i rozmawiają.

Zobacz też: Jarosław Kaczyński zapowiada "wprowadzenie środków". Adam Bielan tłumaczy

Pierwszy na słowa przewodniczącego PO zareagował Piotr Gliński. "To hucpa i skandal, to wotum nieufności. To pan pierwszy wstał i zaczął tę awanturę" – stwierdził minister kultury. Borys Budka skwitował to stwierdzeniem, że Jarosław Kaczyński stał plecami do mównicy. Wtedy czuwający nad porządkiem obrad Ryszard Terlecki zaapelował do szefa PO o spokój.

W końcu odezwał się Jarosław Kaczyński. Jak wynika z nagrania, prezes PiS, spoglądając w kierunku przedstawicieli opozycji, powiedział: "Takiej hołoty chamskiej to jeszcze nikt nie widział".

Panie marszałku, mam wrażenie że pan poseł Kaczyński nazwał nas hołotą – odezwała się wtedy z mównicy Barbara Nowacka. Wymiana zdań trwała jeszcze chwilę, po czym zarządzona została krótka przerwa.

Barbara Nowacka odpowiada, cytując Kazika

Chcę powiedzieć, że lepsizm pana prezesa słyszałam już parę razy. Wtedy, kiedy wchodził na cmentarz, na który ja wejść nie mogłam. Wtedy jego ból był większy od mojego – nawiązywała do sytuacji z 10 kwietnia, cytując głośny utwór Kazika Staszewskiego. Na ten sam cmentarz, na którym leży moja matka, ofiara katastrofy smoleńskiej, on wszedł składać kwiaty swojej matce i swojemu bratu, a inni nie mogli. A dzisiaj, śmie mnie wyzywać – po tych słowach Ryszard Terlecki wyłączył jej mikrofon i kazał wrócić do tematu debaty.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić