Bezmyślne zachowanie. Ratowali ludzkie życie. Nagle pojawił się dron
W Jaworze samochód uderzył w przydrożne drzewo. Konieczne było wydobycie kierowcy z wraku. Pięć osób trafiło do szpitala. Strażacy dodają, że podczas akcji ratowniczej doszło do niebezpiecznej sytuacji, bo nagle pojawił się dron.
Źródło zdjęć: © Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Jaworze
Jak poinformowali miejscowi strażacy, do wypadku doszło ok. godz. 16 na trasie Jawor-Strzegom w woj. dolnośląskim. Z ich relacji wynika, że tuż za miejscowością Niedaszów, auto uderzyło w przydrożne drzewo.
W wyniku zderzenia wszyscy uczestnicy wypadku odnieśli ciężkie obrażenia i wstępnie zostali zakwalifikowani do najwyższego priorytetu ratowniczego. Cztery osoby zostały ewakuowane z pojazdu przez świadków zdarzenia, którzy natychmiast udzielili im pierwszej pomocy - cytuje Gazeta Wrocławska kapitana Krzysztofa Napierałę z Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Jaworze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Manewry Zapad. Mieszkańcy Sokółki o zagrożeniach dla Polski
Strażacy musieli wydobyć kierowcę uwięzionego we wraku auta przy użyciu narzędzi hydraulicznych.
Na miejsce przyleciał również helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wszystkie osoby zabrano do szpitala.
Podczas działań odnotowano niezwykle niebezpieczne i bezmyślne zachowanie polegające na tym, że w miejscu startu i lądowania LPR pojawił się dron. Przypominamy, że w trakcie akcji ratowniczych kategorycznie zabrania się lotów dronami. Takie nieodpowiedzialne działanie mogło doprowadzić do opóźnienia startu śmigłowca, a nawet do katastrofy lotniczej - ostrzegają strażacy z Jawora.
Źródło artykułu: o2pl