Biegał po mieście udając świętego Mikołaja. Zdjęcie obiegło Polskę
Zamiast czerwonego płaszcza - całkiem nagi tors i bose stopy, a w miejsce zaprzęgniętych w renifery sań... granatowe slipki. 6 grudnia czekające w napięciu na prezenty dzieci z Lublińca mogły być nieco zaskoczone widokiem św. Mikołaja, który pojawił się na ulicach ich miasta. Zdziwienia nie kryli także dorośli, którzy od razu wyjęli telefony.
Niecodzienny widok rozbawił mieszkańców Lublińca. Podczas gdy dzieci wraz z rodzicami pełni napięcie oczekiwali przyjścia świętego Mikołaja, który rozda im długo wyczekiwane prezenty, na ulicy Zachodniej pojawił się on.
Półnagi mężczyzna, w samych slipach i mikołajowej czapce urządził sobie bieg ulicami Lublińca. I choć nietypowy jogging odbył się na obrzeżach miasta, nie umknął uwadze mieszkańców chętnie rejestrujących to zdarzenie na swoich telefonach i trafił do sieci.
Jako pierwszy opisał to lokalny serwis informacyjny "Info-express", na swoim profilu facebookowym zamieszczając niecodzienne zdjęcia ze skąpo ubranym biegaczem w charakterystycznej, czerwonej czapce z białym pomponem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Listy do świętego Mikołaja. Jedno dziecko ma wyjątkową prośbę
Dodatkowo zaskakujący jest fakt, że mężczyzna trasę biegową przemierzał bez obuwia. Co skłoniło świętego Mikołaja z Lublińca do realizacji tak szalonego pomysłu? Nie wiadomo.
Czytaj także: Zdarza się tylko raz w roku. Można zobaczyć w telefonie
Media spekulują, że mogło chodzić o zakład z wysoką stawką lub niesztampowy pomysł na hartowanie się w minusowych temperaturach.
Nie wiadomo, jednak jedno czego na pewno nie można odmówić tajemniczemu mieszkańcowi Lublińca to specyficzne poczucie humoru .