Biznesmen w sutannie skazany w Odessie. Chciał się wzbogacić na poborowych

Opat kościoła z ukraińskiej wsi Wasylówka próbował dorobić się na nielegalnym przerzucie przez granicę mężczyzn w wieku poborowym. Duchowny jednak się przeliczył. Został przyłapany przez służby na gorącym uczynku. Sąd skazał go na 5 lat więzienia, wziął jednak pod uwagę pewną okoliczność łagodzącą.

Biznesmen w sutannie skazany w Odessie. Chciał się wzbogacić na poborowych
Duchowny został przyłapany na gorącym uczynku (Oddział Graniczny Izmaił)

Od momentu rozpoczęcia działań wojennych na pełną skalę w Ukrainie, mężczyźni w wieku 18-60 lat mają zakaz opuszczania kraju, ponieważ mogą podlegać poborowi. Nie wszystkim jednak podoba się wizja wcielenia do wojska. W obliczu tej sytuacji w Ukrainie zaczęły działać osoby, które za pieniądze pomagają takim mężczyznom przekroczyć granicę.

Duchowny skazany w Odessie

Możliwości wzbogacenia się na takim działaniu dopatrzył się m.in. opat świątyni we wsi Wasylówka w obw. odeskim. Duchowny próbował nielegalnie wywieźć przez ukraińską granicę trzech mężczyzn w wieku poborowym. Usługa ta sporo ich kosztowała.

Jak wynika z akt sądowych, jeden z mężczyzn zapłacił kapłanowi 2,5 tys. dolarów, drugi 1,9 tys. dolarów i 600 euro, a trzeci 1,5 tys. dolarów i 500 euro, co w przeliczeniu na złotówki daje łączną sumę ponad 33 tys. zł.

Skrzętnie przemyślana operacja opata jednak się nie udała. Straż graniczna oddziału Izmaił wraz z funkcjonariuszami SBU zatrzymała duchownego w odległości 500 metrów od granicy. Funkcjonariusze organów ścigania zebrali wszystkie niezbędne dowody popełnienia przestępstwa, po czym sprawa została przekazana do sądu.

Jak ustalono w ramach dochodzenia, "biznesmen w sutannie" śledził harmonogram przemieszczania się strażników granicznych, aby nocą przeprowadzać mężczyzn przez posterunki kontrolne.

Duchowny miał dostarczyć "klientów" minibusem Toyota Hiace bezpośrednio do granicy państwa, aby mogli ją przekroczyć poza przejściem granicznym. Transport odbywał się pod osłoną nocy. W trakcie śledztwa ustalono, że przedstawiciel duchowieństwa zapewnił nocleg najpierw jednemu "klientowi", a przez trzy dni jeszcze dwóm - przekazali w komunikacie pogranicznicy, cytowani przez "Ukraińską Pravdę".

Sąd Rejonowy w Bolgradzie uznał opata za winnego nielegalnego przewożenia ludzi przez granicę państwową i skazał go na 5 lat więzienia. Jako okoliczność łagodzącą w sprawie uznano prośbę kapłana, by pieniądze pochodzące z przestępstwa przekazać na pomoc Ukraińskim Siłom Zbrojnym. Z tego względu sąd zdecydował się na zawieszenie kary na rok.

Zobacz także: Zamach na Dugina to dopiero początek? Ekspert mówi o "basztach Kremla"
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić