Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Danuta Pałęga | 

Boksycka. Zginęło 5 osób, ocalał tylko on. Rozdzierające zeznania Ernesta

5

W tragicznym wypadku w Boksycce, spowodowanym przez pijanego i odurzonego Piotra M., zginęło pięć osób, w tym cała rodzina Agnieszki R. Jedynym ocalałym jest 16-letni Ernest. Chłopak złożył przejmujące zeznania. Dziś przed sądem w Ostrowcu Świętokrzyskim rozpoczął się proces.

Boksycka. Zginęło 5 osób, ocalał tylko on. Rozdzierające zeznania Ernesta
Pijany i odurzony Piotr M. spowodował tragiczny wypadek. Zginęło 5 osób, ocalał tylko Ernest, który złożył przed sądem zeznania (PAP, PAP/Piotr Polak)

Wczesnym rankiem 28 maja 2023 roku w Boksycce doszło do tragicznego wypadku drogowego. Piotr M., 37-letni mężczyzna będący pod wpływem alkoholu i narkotyków, spowodował wypadek, w którym zginęło pięć osób. Obecnie przebywa w szpitalu w areszcie śledczym w Krakowie, a jego proces rozpoczął się 24 czerwca w sądzie w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Jak informuje "Fakt", Piotr M. kierował mercedesem z prędkością blisko 190 km/h, będąc pod wpływem kokainy, marihuany oraz alkoholu. Stracił panowanie nad pojazdem na wiadukcie, co doprowadziło do tragicznego wypadku. Jego samochód zderzył się czołowo z fiatem punto, którym podróżowała rodzina Agnieszki R. "Fiat został kompletnie zmiażdżony" -relacjonują śledczy.

W wypadku zginęło pięć osób: Agnieszka R. (†38 l.), jej mąż Paweł (†43 l.), syn Adrian (†19 l.), dziewczyna Adriana Kasia (†18 l.) oraz teść Zenon R. (†72 l.). Jedynym ocalałym jest 16-letni Ernest, który w poniedziałek stawił się w sądzie. Opiekę nad nim przejęła rodzina.

Pamiętam tylko, że tata siedział obok dziadka, a my w czwórkę z tyłu. Wciąż odczuwam skutki wypadku. Miałem wybite zęby, złamany nos, udo, uraz kręgosłupa, krwiaki. Jest lepiej, ale nie jestem całkiem sprawny -powiedział nastolatek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tragiczny wypadek w Czechach. Samochód został zmiażdżony

Paraliżujące zeznania świadka wypadku w Boksycce. Na miejscu zginęło 5 osób

Świadek, który wezwał pomoc, zeznał, że na miejscu feralnego wypadku znalazł się przypadkiem. Jechał na ryby, kiedy zobaczył rozbite samochody.

To było kłębowisko ciał. Jedna z ofiar punto, wypadła i leżała przed autem na asfalcie. Miała rozbitą czaszkę. To była śmierć na miejscu. W punto trudno było rozpoznać, kim są ofiary. Nagle z tyłu poruszył się chłopiec. Mówiłem wtedy operatorowi "macie jedną żywą osobę" - zeznawał.

Proces był niezwykle trudnym momentem dla rodzin ofiar. Matka Kasi składała swoje zeznania, ocierając łzy. "Czuję się, jakbym była ślepa i każdego dnia walczyła o oddech" - mówiła. Opowiedziała, jak wyglądały ostatnie chwile przed wypadkiem. Tamtego dnia Kasia pisała do niej całą noc. Przesyłała zdjęcia i zapewniała, że na weselu super się bawi.

O 2:30 dostałam ostatnią wiadomość. Usnęłam, a rano obudziłam się i zorientowałam, że córki nadal nie ma w domu. Zadzwoniłam do niej, ale nie było sygnału. Coś przeczuwałam. Kasia rzadko wychodziła, ale gdy już to robiła, zawsze pisała i mówiła, że u niej wszystko w porządku. Pomyślałam, że musimy pojechać na miejsce wesela. W międzyczasie druga córka zadzwoniła i powiedziała, że media podają o jakimś wypadku. Ale nie wierzyłam do końca - zeznawała pani Barbara.
Ostrowiec Świętokrzyski, 24.06.2024. Świadek i zarazem pokrzywdzony 16 letni Ernest (L) który jako jedyny przeżył wypadek i oskarżony Piotr M. (na ekranie C) na sali w Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim, 24 bm.
Świadek i zarazem pokrzywdzony 16 letni Ernest, który jako jedyny przeżył wypadek i oskarżony Piotr M. (na ekranie) na sali w Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim. (PAP, PAP/Piotr Polak)

Co grozi pijanemu i odurzonemu kierowcy? "Powinien być sądzony jak za zabójstwo"

"Fakt" donosi, że Piotr M. odpowiada za wypadek ze skutkiem śmiertelnym spowodowany po alkoholu i pod wpływem narkotyków, a także za posiadanie środków odurzających. Grozi mu do 12 lat więzienia. "Nigdy nas nie przeprosił" - powiedzieli Ernest oraz jego ciocia. Mama Kasi dodała: "Ten człowiek powinien być sądzony jak za zabójstwo. Powinien dostać dożywocie."

Oskarżony podczas procesu stwierdził tylko, że nic nie powie i nie będzie składał żadnych wyjaśnień. Jak informuje "Fakt", mężczyzna z wykształcenia jest technikiem, prowadzi działalność, pracował za granicą. Jest rozwiedzionym ojcem trójki dzieci. Transmisji z rozprawy przysłuchiwał się często ze spuszczoną głową, co chwilę zdejmując okulary i przecierając oczy. Ma dwóch obrońców.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Niemiec pojechał do polskiej szkoły pod Radomiem. Ocenił uczniów
Paraliż w USA. Problem dotyczy głównie dzieci i młodzieży
Mark Zuckerberg podjął trudną decyzję. Po blisko 10 latach
Kontrowersyjne zmiany doktrynalne papieża Franciszka. "Ryzyko schizmy w Kościele"
Sonda uwieczniła "kosmiczny kręgiel". NASA mówi o niezwykłym odkryciu
Jest propozycja ws. dni wolnych od pracy. Trafiła do sejmu
Zacznie się 24 kwietnia. Uderzy znad Arktyki
Przeszła ponad 100 operacji plastycznych. Zaczęła mając 14 lat
YouTube w Polsce. Kto korzysta najczęściej?
Atak rekina w Izraelu. Wiadomo, kim była ofiara
Pogrzeb papieża Franciszka. Wskazano najbezpieczniejsze miejsce
Watykan. Trumna z ciałem papieża zostanie przeniesiona
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić