Brutalne pobicie profesora Politechniki Warszawskiej. Są dwie wersje

63

Przemysław Kupidura jest profesorem. Politechniki Warszawskiej. Prywatnie jego pasją jest muzyka. I to właśnie podczas powrotu ze swojego debiutu fortepianowego został zaatakowany i dotkliwie pobity. Z relacji Dariusza Jemielniaka wynika, że sprawca został zidentyfikowany i przyznał się do napaści, jednak policja jest innego zdania.

Brutalne pobicie profesora Politechniki Warszawskiej. Są dwie wersje
Brutalne pobicie profesora Politechniki Warszawskiej (Facebook)

O pobiciu profesora Politechniki Warszawskiej dowiadujemy się z Facebooka. Wpis został opublikowany w poniedziałek 3 kwietnia przez prof. Dariusza Jemielniaka. We wtorek rano miał on już ponad 3,5 tys. udostępnień, ponad tysiąc reakcji oraz setki komentarzy.

Według autora wpisu do zdarzenia miało dojść w niedzielę wieczorem na warszawskim Ursynowie, kiedy to ofiara miała jechać uberem przez aleję Komisji Edukacji Narodowej.

Na Al. KEN (w okolicach Stryjeńskich, między Stokłosami a Imielinem) jegomość (...) wyszedł przed maskę i nie chciał zejść z ulicy przez kilka minut, blokował próby objeżdżania drugim pasem. Przemek wyszedł z auta i poprosił intruza, aby zszedł na trawnik. W odpowiedzi został pobity do nieprzytomności - napisał Dariusz Jemielniak, profesor i kierownik jednej z katedr Akademii Leona Koźmińskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sondaże mówią to jasno. To Platforma ich "pompuje"?

Dodał też, że sprawa została zgłoszona na policję. W pewnym momencie wpis został edytowany. Dopisano w nim: "Sprawca został zidentyfikowany i przyznał się".

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Policja: mężczyzny nie zidentyfikowano

Jednak innego zdania jest policja, z którą skontaktował się portal polsatnews.pl. Z informacji przekazanych przez rzeczniczkę wynika, że tajemniczy mężczyzna nie został zatrzymany. Ponadto mundurowi nie znają jeszcze jego tożsamości.

Nadal trwają czynności. Do takiego pobicia doszło, ale pokrzywdzony nie złożył zawiadomienia w tej sprawie. Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone, przeprowadzono oględziny, zabezpieczono także monitoring - wyjaśniła asp. Iwona Kijowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.

Według kobiety funkcjonariusze mają na razie związane ręce, ponieważ ofiara pobicia wypisała się ze szpitala na własne życzenie i nie zgłosiła sprawy.

Pokrzywdzony był pasażerem samochodu ubera, jechał w towarzystwie dwóch pasażerek. W pewnym momencie wysiadł i podjął dyskusję z mężczyzną przechodzącym przez skrzyżowanie. Był w stanie nietrzeźwości - opisała w rozmowie z polsatnews.pl.

Asp. Iwona Kijowska zastrzegła, iż nie wiadomo, czy poszukiwany szedł po przejściu dla pieszych, czy w miejscu niedozwolonym.

Nie wiadomo też, z jakiego powodu pasażer opuścił auto i dlaczego doszło do awantury - podsumowała policjantka.
Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić