Był w lesie z ojcem i bratem. 14-latek walczy o życie
Dramat w Miasteczku Śląskim. Podczas prac przy wycince drzew 14-latek został przygnieciony przez spadający konar. Komenda Powiatowa Policji w Tarnowskich Górach poinformowała, że chłopca w ciężkim stanie przetransportowano śmigłowcem LPR do szpitala. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Do poważnego wypadku doszło dziś (w sobotę) rano, tuż przed godziną 10:00, na terenie leśnym w Miasteczku Śląskim, w rejonie torowiska kolejowego. 14-letni mieszkaniec Nowego Chechła został ciężko ranny podczas prowadzonych prac przy wycince drzew.
Przeczytaj również: Fałszywy lekarz przeprowadził operację w domu. 31-latka walczy o życie
Jak informują mundurowi z KMP w Tarnowskich Górach, chłopiec znajdował się w lesie razem ze swoim starszym bratem oraz ojcem, który wykonywał prace związane z usuwaniem drzew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szalona jazda 19-latka. Rajd zakończył na drzewie
Jak wstępnie ustalili policjanci, jeden z opadających konarów uderzył chłopca, powodując u niego poważne obrażenia ciała. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe.
Ratownicy medyczni przeprowadzili skuteczną reanimację, dzięki której udało się przywrócić czynności życiowe nastolatka.
Ratownicy LPR w akcji
Po udzieleniu pierwszej pomocy, nastolatek w ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala, gdzie walczy o życie. Policja potwierdza, że zarówno ojciec chłopca, jak i starszy brat, którzy byli obecni na miejscu zdarzenia, byli trzeźwi.
Śledztwo pod nadzorem prokuratora
Na miejscu mundurowi zabezpieczają ślady oraz gromadzą dowody, które pozwolą wyjaśnić dokładne okoliczności dramatycznego wypadku.
Obecnie na miejscu zdarzenia trwają czynności z udziałem prokuratora, które będą miały na celu ustalenie dokładnego przebiegu i okoliczności tego zdarzenia - poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Tarnowskich Górach.
Przeczytaj także: Wielokrotnie gwałcili 14-latkę. To nie koniec horroru włoskiej rodziny