Cała prawda o rosyjskich "mięsnych szturmach". Idą prosto na rzeź

Rosyjscy jeńcy opowiedzieli Ukraińcom o tym, jak są rekrutowani do wojska, jak wygląda ich szkolenie i co dzieje się potem, gdy "mobiki" trafiają na front. Dowódcy oszukują podwładnych i zapewniają, że nie wezmą udziału w walce. A potem ślą na linię frontu, tam gdzie czeka śmierć.

Władimir Putin nie waha się słać na śmierć swoich rodakówWładimir Putin nie waha się słać na śmierć swoich rodaków
Źródło zdjęć: © Getty Images | Mikhail Svetlov

Rosyjscy jeńcy schwytani podczas walk we wschodniej Ukrainie opowiedzieli o tym, jak naprawdę wygląda "szkolenie" przygotowane dla poborowych i co dzieje się w rosyjskiej armii. Jak dowódcy oszukują swoich ludzi, jak szykują do walki i ślą wprost na śmierć, w kolejnych falach bezwzględnych "mięsnych szturmów".

Ta taktyka była niezwykle popularna podczas II wojny światowej. W Rosji działa do dziś.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brawurowe manewry pilotów. Przelecieli tuż nad głowami kierowców

Przed rokiem, gdy toczyła się bitwa o Bachmut i Rosjanie ponosili ciężkie straty, dowódcy zgodzili się na metodę znaną dekady temu. Podczas II wojny światowej Rosjanie nie mieli zrazu ciężkiego sprzętu, nie mieli zbyt dużo amunicji i brakowało im nawet broni. Ale mieli miliony żołnierzy, których słali na rzeź przeciw Niemcom.

I tak kosztem życia milionów ludzi zdołali ruszyć na zachód, wypierając nazistów.

Teraz znów "mięsne szturmy" stały się znakiem rozpoznawczym armii Władimira Putina. Kreml godzi się na okrutną dla swoich żołnierzy taktykę, byle armia posuwała się naprzód. Tak było w Bachmucie, gdzie Jewgienij Prigożyn i Grupa Wagnera zdobyli miasto kosztem dziesiątek tysięcy zabitych ludzi i ogromnych strat w sprzęcie.

Dziś ta sama taktyka stosowana jest przez Rosjan na Zaporożu, w Awdijiwce oraz Krynkach. Rosyjscy żołnierze opowiadają w niewoli o "atakach mięsnych". O tym, jak szkoli się ich niecałe dwa tygodnie po wcieleniu do wojska, które jest przymusowe i przed którym ciężko uciec. O tym, że strzelają dwa, może trzy razy na poligonie, a potem trafiają na front. Tam dowódcy zapewniają, że mają pozostać tylko w okopach i dostaną zmianę.

Ale to kłamstwo, po dwóch-trzech dniach ślą żołnierzy na front i prosto na śmierć. Tych zginęło już ponad 360 tysięcy, co oznacza, że to jedna z najkrwawszych wojen w całej historii Rosji. Do końca tego roku może stracić życie nawet pół miliona okupantów.

Wybrane dla Ciebie
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos