Chcieli się ochłodzić, porwał ich nurt. Troje nastolatków nie żyje
Tragiczny bilans utonięć podczas długiego weekendu. Choć chcieli tylko odpocząć, nigdy nie wypłynęli na powierzchnię. Troje dzieci nie żyje. Wśród ofiar jest 15-letni chłopiec z Boszkowa i dwóch nastolatków, którzy wskoczyli do Wisły w okolicy Góry Kalwarii.
W niedzielę, 19 czerwca, doszło do tragicznych wypadków na wodzie. Utonęli nastolatkowie. Chcieli się tylko ochłodzić i odpocząć, co skończyło się tragicznie. Media piszą o dwóch głośnych przypadkach. Pierwszy miał miejsce w Wielkopolsce, drugi na Mazowszu.
Czytaj także: 14-latek utonął przez ratowników. Przyznali się do winy
15-latek utonął w Boszkowie
Do pierwszego wypadku doszło przy ul. Dworcowej w Boszkowie (woj. wielkopolskie). 15-latek wraz z kolegami pływał rowerem wodnym po Jeziorze Dominickim. W pewnym momencie zeskoczył z niego, by popływać. Od brzegu dzieliło go 100-150 metrów. Niestety, nigdy nie wypłynął na powierzchnię.
Strażacy dostali zgłoszenie ok. 18:40. Mimo szybkiej reakcji, nastolatka nie udało się uratować. Podczas poszukiwań, jego ciało zostało zlokalizowane sonarem ok. 5 metrów pod wodą. W poszukiwaniach brali udział strażacy z grup nurkowych z Kościana i Poznania.
Czytaj także: Laureat Opola 2022 zaskoczył. Tak mieszka się u Rydzyka
Góra Kalwaria. Utonęło dwóch nastolatków
Kolejna tragedia miała miejsce na Mazowszu. Utonęło tam dwóch nastolatków, którzy kąpali się w Wiśle. Mieli około 16-17 lat, jak podają przedstawiciele Grupy Interwencyjnej Góra Kalwaria. Chcieli przepłynąć rzekę wpław. Z rwącego nurtu udało się wybronić tylko jednemu z młodych mężczyzn. Dwóch zginęło pod wodą.
Służby ratunkowe zostały powiadomione ok. 15:30. W akcji poszukiwawczej wzięlu udział ratownicy WOPR, policjanci i strażacy z PSP. Do późnych godzin wieczornych nie udało się znaleźć ciał nastolatków. Akcja ma być wznowiona rano.
Przypominamy, że Wisła jest rzeką dziką i bardzo niebezpieczną. Wypadek miał miejsce przy tzw. przykosie. Z jednej strony przykosy jest płytka i spokojna woda, z drugiej, za tzw. kantem, zaczyna się głębia i bardzo wartki nurt, z którym nawet najlepsi pływacy mogą sobie nie poradzić. Być może to nieznajomość rzeki była jedną z przyczyn tego tragicznego wypadku - ostrzegają ratownicy z Piaseczyńskiego WOPR-u.
Jura Krakowsko-Częstochowska. Nie żyje 20-latek
Nie żyje również 20-latek z powiatu zawierciańskiego. W niedzielę wybrał się nad Zalew Dzibice na rzece Białka we wsi Dzibice niedaleko Kostkowic.
Miał zanurkować przy zaporze i już nie wypłynął. Na miejscu pojawiły się zastępy straży pożarnej i nurkowie. Mężczyzna został znaleziony martwy.