Czerniki. Żona Piotra G. jego pierwszą ofiarą? "Bała się, że ją zabije"

224

Na jaw wychodzą kolejne wstrząsające informacje o rodzinie G. z Czernik. W niepozornym domu w kaszubskiej wsi od wielu lat działo się źle. Pierwszą ofiarą Piotra G. miała być jego żona. Pani Hanna miała być maltretowana i bać się o własne życie. Jej gehenna zakończyła się śmiercią w tajemniczych okolicznościach.

Czerniki. Żona Piotra G. jego pierwszą ofiarą? "Bała się, że ją zabije"
Tragedia w Czernikach. Ofiarą miała być także żona Piotra G. (PAP, Adam War�awa)

Historia z pomorskiej wsi Czerniki nadal wywołuje ciarki na plecach. W połowie września policja ujawniła ciała trzech noworodków w domu Piotra G. Według ustaleń śledczych dwójka dzieci pochodziła z jego kazirodczego związku z córką Pauliną, a trzecie mężczyzna miał spłodzić z jej starszą siostrą.

Czerniki. Żona Piotra G. zmarła w tajemniczych okolicznościach

Z informacji przekazanych mediom przez Ośrodek Pomocy Społecznej w Starej Kiszewie wynika, że Piotr G. miał samotnie wychowywać łącznie dwanaścioro dzieci, z czego każde osiągnęło już pełnoletność. Matką potomstwa była Hanna G., która zmarła blisko 15 lat temu w wieku 39 lat.

Teraz na jaw wychodzą informacje na temat gehenny, jaką kobieta miała przechodzić u boku męża tyrana. Dziennikarze "Faktu" dotarli do sąsiadki rodziny, którą z panią Hanną wiązały stosunkowo bliskie relacje. Wspomnienia kobiety są przerażające.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar bazyliki w Dąbrowie Górniczej. W tle seksualny skandal księży
Hanna dbała o dzieci bardzo. Kiedyś zwierzyła mi się, że Piotr wchodzi w nocy do łóżka ich córkom. Mówiłam, by to zgłosiła, ale ona się bała. Mówiła nawet, że on może ją wtedy zabić - pani Sławomira powiedziała w rozmowie z tabloidem.

Pani Sławomira uważa, że sąsiadka miała podstawy, by bać się o własne życie. Jak wspomina, na ciele pani Hanny często było widać siniaki, nieraz miała też mieć podbite oczy. Pasmo cierpień zakończyło się dla kobiety nagłą i niewyjaśnioną śmiercią.

Ona sama była jego ofiarą. Najpierw była dość tęga, a potem chudła i chudła. On chyba faszerował ją jakimiś tabletkami. Kupował jej też wina na spirytusie, takie w plastikowych butelkach, żeby ją zlikwidować. On ją wykończył. Zabrali ją do szpitala. Dowiedzieliśmy się tylko, że cała zżółkła, a potem tam zmarła - wyznała mieszkanka Czernik.

To wtedy dwanaścioro dzieci pary trafiło pod wyłączną opiekę Piotra G. W ostatnim czasie z ojcem mieszkała już tylko 20-letnia Paulina i 24-letni Damian, zmagający się z lekkim upośledzeniem umysłowym.

Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić