Dachował autem i uciekł. Gdzie się podział kierowca?
W piątek (29 listopada) wieczorem kierowca forda mustanga doprowadził do dachowania pojazdu, a następnie - jak wynika z relacji świadków - uciekł z miejsca zdarzenia. Sytuacja miała miejsce na drodze 436 nieopodal Chrząstowa. Trwają poszukiwania kierowcy.
W piątek ok. godz. 19.30 służby otrzymały zgłoszenie dotyczące zdarzenia drogowego na trasie 436 w okolicach Chrzęstowa (Wielkopolska). Jak relacjonuje portalsremiski.pl, kierowca, który jechał w stronę Książa Wlkp., podjął manewr wyprzedzania i zjechał na przeciwległy pas ruchu, po czym wpadł do rowu i dachował.
Na miejsce zadysponowano zastępy z OSP Chrząstowo i JRG Śrem, a także policję i karetkę pogotowia. Gdy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia, zastali rozbitego forda mustanga i jedną osobę, która nie wymagała pomocy medycznej. Tydzień Ziemi Śremskiej podaje, że nie była to osoba, która faktycznie prowadziła pojazd.
Czytaj także: Śmiertelny wypadek w Martągu. Spłonęło auto osobowe
Dachowanie pod Chrząstowem. Poszukiwania kierowcy
Świadkowie zdarzenia powiedzieli policjantom, że w samochodzie były dwie osoby, a kierowca, po tym, jak wyciągnięto go z pojazdu, uciekł z miejsca dachowania, zanim na miejscu zjawiły się służby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozpędzony pociąg wbił się w ciężarówkę. Kamery nagrały reakcję kierowcy
Według policjantów, ustalenie personaliów mężczyzny, który siedział za kierownicą pojazdu, nie powinno być trudne. Samochód był zarejestrowany i funkcjonariusze mają nadzieję, że po dotarciu do właściciela poznają prawdę.
Do podobnego zdarzenia doszło kilka dni temu na drodze krajowej 61 w miejscowości Kisielnica (woj. podlaskie). Kierowca opla, podczas wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej, stracił kontrolę nad pojazdem i wypadł z drogi.
Gdy policjanci zjawili się na miejscu, zastali przewróconego opla i trzech pasażerów pojazdu. Żaden z nich nie chciał przyznać, kto siedział za kierownicą. Dopiero od świadków funkcjonariusze dowiedzieli się, że kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Jak się okazało, mężczyzna miał ponad promil alkoholu w organizmie i nie posiadał uprawnień do kierowania.