Delfin Mimmo nie zamierza opuszczać Wenecji. Nieudana akcja służb
Delfin, który zadomowił się przy placu Świętego Marka, znowu pojawił się w kanałach Wenecji. Służby próbowały wyprowadzić go na otwarte morze, ale wrócił następnego dnia.
Najważniejsze informacje
- Delfin Mimmo wrócił w okolice placu Świętego Marka mimo sobotniej operacji wyprowadzenia na Adriatyk.
- W akcji uczestniczyły m.in. Straż Przybrzeżna, straż pożarna i badacze z uniwersytetu w Padwie; użyto sonaru.
- Naukowcy obawiają się o bezpieczeństwo zwierzęcia z powodu intensywnego ruchu łodzi w historycznym centrum.
W Wenecji od kilku tygodni uwagę turystów i mieszkańców przyciąga delfin pływający w pobliżu Pałacu Dożów. Zwierzę, nazwane przez wenecjan Mimmo, stało się nieformalną atrakcją historycznego centrum. Jak podaje Polska Agencja Prasowa za włoskimi mediami, obecność ssaka w miejscu o tak gęstym ruchu motorówek i tramwajów wodnych budzi jednak obawy naukowców o jego bezpieczeństwo.
W sobotę przeprowadzono skomplikowaną operację wyprowadzenia Mimmo na otwarte morze. W działaniach brały udział patrole Straży Przybrzeżnej, straży pożarnej, straży miejskiej, policji oraz Obrony Cywilnej. Koordynację zapewnił kapitanat portu w Wenecji we współpracy z badaczami z uniwersytetu w Padwie. Do naprowadzania zwierzęcia wykorzystano sonar oparty na falach dźwiękowych.
Mimo tej szeroko zakrojonej eskorcie delfin nie zmienił zwyczajów. Już następnego dnia ponownie pojawił się w rejonie placu Świętego Marka. Według relacji mediów zwierzę najwyraźniej traktuje te wody jak swoje naturalne środowisko, regularnie pływając i wyskakując ku uciesze obserwujących go turystów.
Bat na turystów w Wenecji. Opłata za wstęp do miasta
Turystyczny magnes i dylemat bezpieczeństwa
Mimmo w krótkim czasie stał się symbolem wyjątkowego spotkania natury z miastem na lagunie. Jego popisy przyciągają liczne osoby, ale towarzyszą im także ostrzeżenia ekspertów. Ruch jednostek w historycznym centrum jest intensywny, co zwiększa ryzyko kolizji i stresu dla zwierzęcia. Z tego powodu służby zdecydowały się na sobotnią interwencję.
Weneckie władze portowe i naukowcy stoją przed trudnym zadaniem pogodzenia bezpieczeństwa delfina z realiami życia miasta na wodzie. Sobota pokazała, że nawet przy użyciu nowoczesnych narzędzi, takich jak sonar, próba skierowania zwierzęcia ku Adriatykowi nie gwarantuje trwałego efektu.