aktualizacja 

Reakcja Putina. Pokazali jego minę w czasie katastrofy samolotu Prigożyna

Na pokładzie samolotu, który rozbił się w rosyjskim obwodzie twerskim, było 10 osób. Wszyscy zginęli. Na liście pasażerów widniało nazwisko szefa Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna. Dziś mijają dwa miesiące od jego buntu i głośnego "marszu na Moskwę" Wagnerowców. Politolodzy od tego czasu powtarzali, że Putin wybacza wszystko, poza zdradą. W tym samym czasie rosyjski dyktator świętował zwycięstwo.

Reakcja Putina. Pokazali jego minę w czasie katastrofy samolotu Prigożyna
Putin z uśmiechem na twarzy dziękował wojskowym (Twitter)

23 sierpnia to bardzo ważna data w rosyjskich kalendarzach. Tego dnia w 1939 roku podpisano pakt Ribbentrop–Mołotow. Jednocześnie tego też dnia w 1943 roku radzieckie siły zwyciężyły z siłami niemieckimi w bitwie na łuku kurskim. To właśnie to zwycięstwo, oficjalnie, było dla Putina powodem do świętowania.

Samolot płonął, Putin świętował

W tym samym momencie, jak do sieci trafiały zdjęcia i nagrania z katastrofy odrzutowca należącego do Prigożyna, Putin przemawiał podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy zwycięstwa w bitwie pod Kurskiem, gdzie wyraził wdzięczność rosyjskiemu personelowi wojskowemu.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Dziękuję za waszą służbę. Jestem z was dumny - mówił rosyjski dyktator z szerokim uśmiechem na twarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Atak na rosyjską bazę lotniczą. USA pokazały zdjęcia satelitarne

Jak podały niezależne media - Putin szybko zebrał się z uroczystości i wsiadł do samolotu.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Prigożyn wstępnie rozpoznany wśród ofiar

W mniej więcej tym samym czasie z Petersburga do Moskwy leciały dwa samoloty. Oba należące do Prigożyna. Jednak z najnowszych informacji wynika, że ciało szefa Grupy Wagnera oraz jego "prawej ręki" Dmitrija Utkina, zostały wydobyte z wraku samolotu.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Według rosyjskich mediów Wagnerowcy od dawna opracował jasny mechanizm działania na wypadek śmierci Jewgienija Prigożyna i dowódcy grupy Dmitrija Utkina, "ponieważ regularnie znajdowali się na linii frontu i byli w niebezpieczeństwie" - informuje na platformie X dziennikarz Mateusz Grzeszczuk.

Z innych informacji podanych na kanale telegram wynika, że Wagnerowcy są wściekli i zapowiadają, że jeśli tylko potwierdzona zostanie śmierć Prigożyna, to zorganizują drugi "marsz na Moskwę".

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić