Dlaczego religia powinna być w szkole? Ksiądz podaje argumenty

142

Środowiska katolickie toczą nieustanny bój o utrzymanie religii w szkole. Kolejny głos opowiadający się za pozostawieniem nauczania tego przedmiotu w szkolnych ławach przedstawił znany krakowski duszpasterz, ks. Wojciech Węgrzyniak.

Dlaczego religia powinna być w szkole? Ksiądz podaje argumenty
Ks. Wojciech Węgrzyniak (Facebook)

Planowane przez ministerstwo edukacji zmiany w zakresie nauczania religii wzbudzają szereg kontrowersji. Przedstawiciele środowisk katolickich i duszpasterskich otwarcie sprzeciwiają się planom ograniczenia zakresu jej nauczania.

Głos zabrał także znany krakowski duszpasterz, ks. Wojciech Węgrzyniak. Adiunkt Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie podał aż 10 powodów, które - według niego - powinny świadczyć o konieczności pozostawienia nauki religii w takim kształcie, jaki znamy od lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Alarmujące dane dla Kościoła. "Szukamy recepty na poprawę sytuacji"

Dziesięć argumentów. Ksiądz broni religii w szkole

Ks. Węgrzyniak twierdzi, że nauczanie religii jest silnie powiązane z tożsamością narodu. Wiara katolicka to coś, co istnieje w Polsce od ponad 1000 lat i zmiany nie są potrzebne.

Nie wszystko wszystkim w tym narodzie musi się podobać, ale tak jak nie da się oddzielić Izraela od judaizmu, czy Turcji od islamu, tak nie da się rozdzielić Polski od wiary. Udawanie w przestrzeni również edukacyjnej jakoby religia nie była ważnym elementem edukacyjnym jest zakłamywaniem kraju nad Wisłą. Nawet gdyby religię porównać do przysłowiowej teściowej i nawet jakbyśmy chcieli, żeby się ona nie wtrącała do życia, to nie da się ukryć, że teściowa rodziną jest - twierdzi Węgrzyniak.

Ksiądz zwraca także uwagę na fakt, że oddziały teologiczne znajdują się na najsłynniejszych uniwersytetach na świecie. Lekcje religii odbywają się także w zdecydowanej większości krajów Europy. Ksiądz powołuje się także na "względy racjonalne":

To, że kiedyś dzieci nie miały nic i były szczęśliwe, to nie jest argument za tym, żeby nie miały nic. Miejsce religii w szkole jest tak naturalnie racjonalne jak miejsce kultury fizycznej. A przecież również dobrze można by oddzielić WF od szkoły i powiedzieć, że to prywatna sprawa, kto i jak dba o swoje ciało.

Jednocześnie ksiądz Węgrzyniak zauważa, że w wybranych sytuacjach jest pole do negocjacji. Duchowny nie wyklucza ograniczenia lekcji religii w niektórych przypadkach.

Warto dyskutować nad ilością godzin, bo może w szkołach zawodowych, średnich czy przynajmniej maturalnych jedna godzina religii byłaby w porządku, zwłaszcza gdyby trzymać się idei, że nie można przeładowywać uczniów i że 30 godzin zajęć lekcyjnych tygodniowo to powinno być maksimum, żeby z nauką własną nie przekraczać 40 godzinnego wymiary pracy ucznia - twierdzi duchowny.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: ACG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić