Donald Trump grozi Rosie O'Donnell. Nie jest "wielką Amerykanką"
Prezydent USA Donald Trump oświadczył w środę, że poważnie rozważa pozbawienie obywatelstwa aktorki Rosie O'Donnell, z którą od lat toczy publiczny spór. Według Trumpa była gospodyni programu "The View" nie zasługuje na miano "wielkiej Amerykanki".
Najważniejsze informacje
- Donald Trump rozważa odebranie obywatelstwa Rosie O'Donnell.
- Konflikt między nimi trwa od 2006 roku.
- Amerykańskie prawo rzadko pozwala na odebranie obywatelstwa.
Donald Trump, prezydent USA, ponownie zagroził odebraniem obywatelstwa Rosie O'Donnell. Aktorka i celebrytka od lat jest w konflikcie z Trumpem. Ten rozpoczął się w 2006 roku. Wówczas O'Donnell zasugerowała, że Trump zawdzięcza swoje bogactwo ojcu i nazwała go hochsztaplerem.
Jak już wspomniałem, poważnie rozważamy odebranie Rosie O’Donnell obywatelstwa. Nie jest ona Wielką Amerykanką i moim zdaniem nie jest do tego zdolna! - napisał Trump na portalu Truth Social amerykański przywódca, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Mimo że O’Donnell urodziła się w USA. To nie pierwszy raz, gdy przywódca Stanów Zjednoczonych kieruje tego rodzaju słowa pod adresem znanej celebrytki. Podobne wypowiedzi padały już podczas kwietniowego spotkania z premierem Irlandii oraz w lipcu tego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czemu Amerykanie wspierają Izrael? Ekspert tłumaczy relacje gigantów
Prawo a obywatelstwo
Mimo kolejnych gróźb powtarzanych przez Donalda Trumpa, amerykańskie prawo nie daje mu takich możliwości. Konstytucyjne i federalne przepisy przewidują jedynie bardzo wąskie wyjątki, w których możliwe jest pozbawienie obywatelstwa — jak np. dobrowolna służba w armii wrogiego państwa lub uzyskanie obywatelstwa w wyniku oszustwa. Żaden z tych scenariuszy nie dotyczy O’Donnell, która urodziła się w USA i nigdy nie dopuściła się działań kwalifikujących się do utraty obywatelstwa.
O’Donnell, znana z ostrego języka i długoletniego sporu z Trumpem, była gospodynią popularnego talk-show "The View", komiczką i aktorką. Tuż przed objęciem władzy przez Trumpa po raz drugi, postanowiła wyprowadzić się z kraju. Zamieszkała w Irlandii i oficjalnie wystąpiła o obywatelstwo tego kraju, co przez wielu komentatorów zostało odczytane jako symboliczny gest sprzeciwu wobec powrotu Trumpa do Białego Domu.