Dramat turystów nad Bałtykiem. "Czegoś takiego dawno nie widzieliśmy"
W niedzielę i w poniedziałek (27 i 28 lipca) przez całą Polskę przeszły intensywne ulewy. Największe straty zanotowano w południowej i centralnej części kraju. Opady deszczu dotknęły też miejscowości na wybrzeżu Morza Bałtyckiego. W sieci pojawił się film, na którym widać skutki nawałnicy.
Do poniedziałkowego popołudnia (28 lipca) strażacy interweniowali w Polsce ponad 1700 razy. TVN24 podaje, że najczęściej wyjeżdżali w woj. śląskim (598 interwencji), pomorskim (162 interwencje), łódzkim (284 interwencji) i świętokrzyskim (167 interwencje).
Ulewy mocno dały się we znaki turystom, którzy wypoczywają nad Morzem Bałtyckim. Profil "Na Mierzeję" na Facebooku opublikował nagranie, na którym widać przejście ulewy przez wybrzeże Bałtyku. Materiał pokazuje różne miejsca w Stegnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sardynia w ogniu. Żywioł zmusił turystów do ucieczki
Na wideo widać intensywne opady deszczu, gradu i bardzo mocny wiatr. W pobliżu bulwaru w Stegnie nie widać żadnego turysty. Zalany wodą był m.in. rynek w tej miejscowości, a także wiele dróg dojazdowych do popularnego kurortu turystycznego.
Co tu się działo od rana. Takiego czegoś dawno tu nie widzieliśmy. Oby dziś wypadało się już za całe wakacje - piszą autorzy profilu "Na Mierzeję".
Nagranie wyświetlono prawie pół miliona razy. Komentujący piszą o "dramacie turystów" i wyrażają nadzieję, że w kolejnych dniach pogoda się poprawi.
Według IMGW w poniedziałek (28 lipca) w Stegnie spadło 118 mm deszczu na metr kwadratowy. Synoptycy uspokajają, że w kolejnych dniach pogoda nie będzie tak gwałtowna, ale jednocześnie nie mają dobrych wieści dla turystów. Przewiduje się, że na wybrzeżu Morza Bałtyckiego dalej dominować będzie deszcz i silny wiatr. Pogoda może poprawić się dopiero w drugim tygodniu sierpnia.