Gigantyczne poruszenie wśród internautów wywołały nagrania, które zarejestrowano nad Bałtykiem w sobotę (7 września). Chętnych do wygrzewania się na plaży i kąpieli w morzu absolutnie nie brakowało!
Nagranie z plaży nad Bałtykiem pokazuje tłumy ludzi, którzy mimo czerwonej flagi i ostrzeżeń o sinicach, beztrosko kąpią się w wodzie. Wideo, udostępnione na TikToku, szybko zyskało popularność, ukazując lekceważenie zakazów i ryzyka zdrowotnego.
Dla Polaków marzących o wakacjach nad Bałtykiem bez obaw o wysokie ceny, Mikoszewo to doskonały wybór. Ta spokojna wieś położona niedaleko Stegny, do tego z dala od zatłoczonych kurortów, która oferuje atrakcyjne ceny za noclegi i jedzenie, pozwalając cieszyć się wypoczynkiem bez nadwyrężania budżetu.
Silny wiatr dawał się w miniony weekend we znaki wypoczywającym nad polskim morzem. Ze względu na wysokie fale i zagrożenie, jakie stwarzają, zdecydowano się na zamknięcie kąpielisk. Nie brakowało jednak osób, które zignorowały czerwoną flagę. Wszystko widać na nagraniu.
Potężna ulewa zaskoczyła plażowiczów w Stegnie. Nagranie na profilu Na Mierzeję na Facebooku ukazuje chaos, jaki wywołał gwałtowny deszcz i silny wiatr na plaży. Ludzie, zaskoczeni zmianą pogody, zaczęli w popłochu zbierać swoje rzeczy.
Dla wielu turystów przyjeżdżających nad Morze Bałtyckie gofry to obowiązkowy punkt wakacji. A ile za ten popularny deser trzeba zapłacić w Stegnie? Jedna z użytkowniczek Twittera opublikowała paragon grozy za gofry dla 5-osobowej rodziny. Kwota na rachunku wprawia w osłupienie.
Parawaning nad Bałtykiem ma się świetnie. Niezależnie od warunków pogodowych, turyści tworzą imponujące konstrukcje, niejednokrotnie złożone z kilku parawanów. Tak było również w tym przypadku, na plaży w Stegnie. Przed czym chronili się plażowicze?
Polacy korzystają z upalnej pogody i od wczesnych godzin rannych szukają możliwości schłodzenia. Widok z kamery w Stegnie pokazuje, że pierwsze parawany pojawiają się na piasku naprawdę szybko. Niektórzy rozkładają się w weekendy już przed 8:00.
Rozpoczął się kolejny tydzień wakacji. Sporo osób przebywa w nadmorskich kurortach. Nie brakuje takich, którzy postanowili wypocząć w Stegnie. Najwidoczniej część urlopowiczów jest naprawdę mocno spragniona relaksu na plaży. Parawany pojawiły się na tamtejszej plaży skoro świt.
Polską wstrząsnęła tragedia, do której doszło 13 sierpnia na plaży w Stegnie. Wówczas za późno dotarła pomoc do 45-letniego mężczyzny. Jednym z problemów były liczne parawany rozstawione na plaży. Teraz do zjawiska "parawaningu" odnosi się policjantka.
45-letni mężczyzna, grający w siatkówkę na plaży w Stegnie, zasłabł. Świadkowie natychmiast poprosili o pomoc ratowników WOPR, wezwano również pogotowie. Niestety pomoc dotarła za późno, a jedną z przyczyn były liczne parawany rozstawione na plaży. Dla "Faktu" ratownicy i strażacy mówią szczerze o tym, jak parawany utrudniają im podejmowanie akcji ratunkowych.
Tragiczne sceny rozegrały się w sobotę 13 sierpnia na plaży w Stegnie nad Zatoką Gdańską. Jeden z mężczyzn grających w siatkówkę nagle zasłabł. Służby miały problem z dotarciem na miejsce zdarzenia z powodu rozstawionych wszędzie parawanów. – Turyści niechętnie zabierają swoje rzeczy, by samochody na sygnale mogły przejechać – piszą strażacy z Jantaru. Kiedy w końcu udało się dotrzeć do mężczyzny, na pomoc było już za późno.
Skrzyżowanie grozy w Stegnie. W ciągu dwóch dni w tym miejscu doszło do dwóch groźnych wypadków. W czwartek młody kierowca wypadł z zakrętu i wjechał w pieszych. Ciągnął mężczyznę za samochodem kilkanaście metrów. Dzień wcześniej w tym samym miejscu rannych w wypadku zostało siedem kobiet.