Dramat znanego medyka. "Borkoś" potrzebuje krwi

73

W środę w Warszawie doszło do wypadku samochodu z motoambulansem, którym jechał Marcin "Borkoś" Borkowski. Jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej i potrzebuje krwi.

Dramat znanego medyka. "Borkoś" potrzebuje krwi
Dramat znanego ratownika medycznego. "Borkoś" potrzebuje krwi (Facebook)

Marcin Borkowski znany jako "Borkoś" jest ratownikiem medycznym, który w ramach wolontariatu po pracy jeździ prywatnym motoambulansem i pomaga osobom wymagającym interwencji medycznej. Teraz on sam potrzebuje naszej pomocy.

Do wypadku z udziałem Borkowskiego doszło w środę przed godziną 17 w Warszawie na ul. Radzymińskiej. Prowadzony przez niego skuter zderzył się z samochodem osobowym. "Borkoś" trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.

W mediach społecznościowych pojawiło się więcej szczegółów odnośnie obecnego stanu zdrowia "Borkosia".

Na tą chwilę stan Marcina jest określany jako ciężki, ale stabilny i jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Przed nim jeszcze kilka operacji, za które trzymamy kciuki oraz w przyszłości niezbędna będzie rehabilitacja - czytamy.

Warto pomagać

Wszystkie osoby, które chcą finansowo wesprzeć Borkosia mogą wpłacać pieniądze na zbiórkę na Patronite. Oprócz tego warto oddać krew ze wskazaniem: Marcin Borkowski, Wojskowy Instytut Medyczny, Odział Intensywnej Opieki Medycznej.

Mężczyzna od 30 lat pracuje w ratownictwie. Do marca ubiegłego roku jeździł tylko w karetce w pogotowiu. Ale od wybuchu pandemii po godzinach pracy przesiada się na prywatny motoambulans.

Zobacz także: Ekspertka o polskiej szkole. Wskazała główne niedoskonałości
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić