Drony nad Polską. Mówi o postawie Trumpa. "Nie zareagował właściwie"
Podczas nocnego ataku Rosji na Ukrainę wielokrotnie naruszona została polska przestrzeń powietrzna. Część dronów została zestrzelona. Do tego zdarzenia w rozmowie z Onetem odniósł się prof. Roman Kuźniar, ekspert od spraw międzynarodowych. Mówił jednocześnie o postawie Donalda Trumpa.
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej odbiło się szerokim echem na całym świecie. Pojawienie się rosyjskich dronów nad Polską w rozmowie z Onetem skomentował zaś prof. Roman Kuźniar, ekspert od spraw międzynarodowych, politolog i dyplomata.
Nie mamy na temat tego incydentu pełnej informacji, jednak na pewno nie był to akt agresji, bo definicja agresji jest znacząco inna. Nie był to także podprogowy akt agresji Rosji wobec Polski, co nie zmienia faktu, że sprawa jest bardzo poważna, bo doszło do naruszenia naszej przestrzeni powietrznej - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Relacja Tusk - Nawrocki. Komorowski: Mieliśmy już taki okres konfliktu
Jednocześnie zaznaczył, że Polska zareagowała właściwie - "bez histerii, ale stanowczo, łącznie z zapowiedziami uruchomienia art. 4 NATO, który zakłada konsultacje sojusznicze".
Natomiast nie zareagował właściwie Donald Trump, który według części polityków miał być naszym najważniejszym sojusznikiem - kontynował prof. Kuźniar.
"Na jego poważną reakcję bym nie liczył"
Ekspert twierdzi, że "w chwili próby na Trumpa nie będzie można liczyć, zwłaszcza przy jego słabym i infantylnym stosunku do Putina".
Trump nie jest człowiekiem poważnym, na jego poważną reakcję bym nie liczył. Mamy przykłady: jest agresja Izraela przeciwko Katarowi, a Trump mówi, że "nic się nie stało", traktuje to w sposób trywialny. Bo on ma całkowicie lekceważący stosunek do naruszania prawa międzynarodowego, ale przede wszystkim Trump lekceważy zobowiązania międzynarodowe, w tym zobowiązania w ramach NATO - ocenił prof. Kuźniar.
O rosyjskie drony nad Polską Trumpa w środę pytała amerykańska dziennikarka Kellie Meyer. Wówczas prezydent USA opuszczał restaurację w Waszyngtonie. Na pytanie nie odpowiedział.
Na Alasce rozwijał czerwony dywan dla Putina, tydzień temu nazywał polskiego prezydenta przyjacielem, a dziś milczy. To jak na niego liczyć? - tak na zachowanie Trumpa w rozmowie z Onetem zareagował prof. Kuźniar.
Choć Trump milczał, sekretarz stanu Marco Rubio zapewnił, że amerykańskie władze są świadome sytuacji i monitorują rozwój wydarzeń (czytaj więcej >>>).