Dzwon w kościele bije co godzinę. Ludzie mają dość

Spór w Poznaniu. Ludzie pragną ciszy, a ksiądz zaciekle broni bijącego co godzinę dzwonu. Mieszkańcy dzielnicy Strzeszyn w tej sprawie interweniowali już u urzędników, zrobili także pomiary hałasu. Poboszcz zarzuca im niechęć do Kościoła i tłumaczy, że podczas kolędy nikt się mu na dzwony nie skarżył.

Dzwony w kościele pw. św ojca Pio w Poznaniu biją co godzinęDzwony w kościele pw. św ojca Pio w Poznaniu biją co godzinę (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Facebook

Dzwony w kościele pod wezwaniem św. ojca Pio z Piterleciny w Poznaniu biją od ósmej rano co godzinę. Ostatni gong wybrzmiewa wieczorem o 21. Spór wokół tego tematu trwa na dzielnicy od kilku miesięcy, bo mimo interwencji mieszkańcom nie udaje porozumieć się im z proboszczem.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", mieszkańcy zlecili pomiary hałasu podczas bicia dzwonów, te wyszły na granicy dopuszczalności. Teraz proboszcz zarzuca im, że zmarnowali publiczne pieniądze na badanie, choć eksperci tłumaczą, że zrealizowano je w ramach budżetowej "kontroli podmiotów korzystających ze środowiska".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rozbrzmiał dzwon św. Mikołaja w Gdańsku

Ale sporów o bijące dzwony jest o wiele więcej i nikt nie może znaleźć rozwiązania.

Wbrew temu, co mnie się sugeruje, nikt nie żąda wyłączenia dzwonów. Chodzi tylko o znalezienie rozsądnego kompromisu, który polega właśnie na ograniczeniu jego bicia m.in. w godzinach porannych i wieczornych. Wystarczy odrobina dobrej woli. Niestety, ze strony proboszcza jej nie ma - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jeden z mieszkańców.

W tej sprawie wystosował list do proboszcza z prośbą o ograniczenie częstotliwości uderzeń dzwonów. Na odpowiedź nie musiał czekać, parafia opublikowała ją także jako oficjalne stanowisko w sprawie w swoich mediach społecznościowych.

Odwiedziliśmy blisko tysiąc rodzin w naszej parafii. Nikt z naszych parafian, a było ich około 2.500, nie zgłosił żalu, że przeszkadza im nasz dzwon - zauważa ksiądz.

W dalszej części oświadczenia zarzuca też autorowi listu, że ten straszy go sądem i karami finansowymi. Na koniec listu dodaje: Następny a później jeszcze następny i następny kompromis doprowadzi, że zamilknie nasz dzwon.

Wybrane dla Ciebie
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował