Eksperci alarmują. Chodzi o materiały AI z rozebranymi dziećmi. "Należy pilnie zmienić prawo"
Wygenerowane przez AI materiały z rozebranymi dziećmi są w Polsce legalne, jeśli nie przedstawiają czynności seksualnych, należy pilnie zmienić to prawo - alarmują w rozmowie z PAP biegli sądowi Amanda Krać-Batyra i Tomasz Sidor.
W Polsce materiały generowane przez sztuczną inteligencję, które przedstawiają rozebrane dzieci, są legalne, o ile nie ukazują czynności seksualnych. Eksperci - biegli sądowi Amanda Krać-Batyra i Tomasz Sidor, wskazują na pilną potrzebę zmiany prawa.
Zgodnie z 202 art. Kodeksu karnego rozpowszechnianie i posiadanie treści pornograficznych z udziałem osoby małoletniej podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Chodzi o materiały z prawdziwymi, żywymi dziećmi, niezależnie od tego, czy jest na nich ukazana czynność seksualna. Natomiast posiadanie i rozpowszechnianie materiałów wytworzonych czy przetworzonych przez sztuczną inteligencję, na których widoczne jest realistycznie rozebrane dziecko, czy też ukazane w stylu bajkowym, ale bez czynności seksualnej, nie jest w Polsce karane – wskazała w rozmowie z PAP biegła z zakresu antropologii sądowej Amanda Krać-Batyra.
Podobnie jest w przypadku materiałów z dziećmi ubranymi w sposób seksualizujący (np. w samą bieliznę, stroje kąpielowe, kabaretki czy pończochy), które nie ukazują jednak rzeczywistych czynności seksualnych ani prawdziwych, żyjących dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Autobusy elektryczne w Białymstoku. Największy kontrakt w historii. "Czuć różnicę"
W Polsce legalne są też opowieści, czyli słowny opis czynności seksualnych wobec dziecka oraz nagrania audio w tym zakresie - dodał w rozmowie z PAP biegły z zakresu informatyki śledczej Tomasz Sidor.
Krać-Batyra podkreśla, że prace nad nowelizacją już trwają, a zmiany postulują organizacje pozarządowe i instytucje publiczne.
Tu przepisy są bardziej restrykcyjne
Tomasz Sidor zwraca uwagę na różnice w podejściu do tego problemu w różnych krajach UE. W niektórych państwach, jak Niemcy czy Belgia, przepisy są bardziej restrykcyjne.
Tego typu przestępstwa przekraczają granice państw. Tymczasem w jednym kraju pewne zachowania są penalizowane, a w innym legalne. W związku z tym występuje poważny problem z międzynarodowym ściganiem przestępstw popełnianych przez osoby z zaburzonymi preferencjami seksualnymi – wyjaśnił biegły.
Dodał również, że istnieją również modele AI specjalnie trenowane w celu "rozbierania" przedstawionych na zdjęciach dzieci lub generowania materiałów CSAM, do których dostęp na zasadzie subskrypcji cyberprzestępcy sprzedają w Darknecie.
Setki zdjęć niemowlaków w śpioszkach
Zadaniem biegłych jest wytypowanie podejrzanych materiałów i opisanie ich w opinii, która trafi do policji, prokuratury czy sądu. Organy te weryfikują nadesłane materiały, a następnie decydują np. o postawieniu zarzutów i wydaniu ewentualnego wyroku.
Zawsze wskazuję materiały, które są według mnie są podejrzane, nawet jeśli w świetle polskiego prawa ich posiadanie nie jest zabronione. Jednak rzadko kiedy w takich sprawach zapadają wyroki skazujące. Kiedyś zgłosiłam, że podejrzany miał na urządzeniu setki reklamowych zdjęć niemowlaków w śpioszkach, które pobrał ze stron sprzedających ubranka. Prokurator zadzwonił do mnie z pretensjami, że przecież tam nie ma nic nielegalnego – wspomina Krać-Batyra.
Wsparcie AI w wykrywaniu materiałów
Eksperci wskazują, że AI może pomóc w identyfikacji podejrzanych materiałów, ale - by tak mogło się stać - narzędzia powinny być specjalnie wytrenowane w tym celu oraz wyjaśnialne (oznacza to, że dostępna jest informacja, dlaczego algorytm podjął taką, a nie inną decyzję).
Tymczasem, jak wskazują eksperci, twórcy AI strzegą tajemnic związanych z algorytmami i nie chcą udzielać informacji ani udostępniać narzędzi do wykrywania materiałów wygenerowanych przez AI.
Zmiana prawa jest niezbędna, aby skutecznie chronić dzieci przed wykorzystywaniem w materiałach generowanych przez AI.
Źródło: PAP