"Uśmiech Jokera". Niebezpieczny trend na Halloween. Rodzice muszą uważać
Zespół KidsAlert zwraca uwagę na zagrożenia związane z Halloween. Eksperci podkreślają, że nie widać powrotu podtruwanych słodyczy, ale rośnie ryzyko "uśmiechu Jokera" promowanego w mediach społecznościowych.
Eksperci KidsAlert apelują, by w czasie halloweenowych zbiórek cukierków rodzice zachowali czujność. Jak przekazano wg PAP, w sieci nie widać obecnie fali treści zachęcających do wkładania niebezpiecznych substancji do słodyczy, jednak zespół monitorujący ostrzega przed nowym ryzykownym trendem.
Kinga Szostko prezeska fundacji prospołeczna.org, poinformowała PAP, że w polskich mediach społecznościowych pojawiły się treści popularyzujące nacinanie kącików ust, by upodobnić się do filmowego bohatera.
Na polskim TikToku dwoje twórców próbowało popularyzować zachowanie polegające na nacinaniu kącików ust, by upodobnić się do filmowego Jokera - poinformowała Kinga Szostko. Zgłoszono konta do NASK-PIB, a KidsAlert zapytał placówki medyczne o ewentualne urazy u dzieci.
Jedna z najdziwniejszych atrakcji w Polsce. Ze środka dobiega głośny bulgot
Jak podkreślono, dobra wiadomość jest taka, że żadne z nich nie odnotowało podobnych przypadków. - Na razie to tylko zjawisko z internetu i oby tak pozostało - tłumaczy. Mimo to zespół zaleca rozmowę z dziećmi o ryzyku naśladowania niebezpiecznych trendów i o tym, jak reagować na presję rówieśniczą online.
Halloween bezpieczne dla najmłodszych. Na co uważać?
Rok temu KidsAlert opisywał zgłoszenia dotyczące ostrych przedmiotów i niebezpiecznych substancji w cukierkach.
Przypadki te są niezależne od siebie. Zgłaszali się do nas rodzice dzieci, które te różne przedmioty znaleźli w tych cukierkach. Badamy te sprawy -powiedział wówczas rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.
Dodawał też, że podobne incydenty pojawiały się w wielu miejscach. Borowiak przyznał, że takie "zatruwanie słodyczy" działo się w różnych miejscach w całym kraju, więc jest podejrzenie, że mogły to być jakiegoś rodzaju skoordynowane działania wywołane w internecie, na jakichś grupach, w aplikacjach.
To na pewno nie jest przypadek, że w ciągu jednego czy dwóch dni w różnych częściach kraju tak duża liczba takich sytuacji wystąpiła -tłumaczył.
W tym roku zespół KidsAlert informuje, że w mediach społecznościowych nie pojawiają się nowe hasztagi ani filmiki zachęcające do podobnych praktyk. Jednocześnie rodzice powinni sprawdzać zebrane przez dzieci słodycze i rozmawiać o bezpiecznym zachowaniu podczas odwiedzin u sąsiadów i zabaw w przebraniach.
Żadne narzędzie ani aplikacja nie zastąpią rozmowy i relacji. Bez niej dzieci nie wpuszczą nas do swojego świata - wskazała Kinga Szostko. Zespół podkreśla, że bieżąca rozmowa o tym, co młodzi oglądają i udostępniają, to najprostszy sposób, by wcześnie wyłapać niepokojące sygnały - dodała ekspertka.
Aplikacja KidsAlert powstała, by wspierać rodziców w rozumieniu treści, które trafiają do dzieci w sieci. Narzędzie analizuje aktywność młodych użytkowników internetu i ostrzega przed trendami mogącymi wpływać na ich zdrowie psychiczne oraz zachowanie. Według PAP działalność zespołu obejmuje także kontakt z instytucjami publicznymi i placówkami medycznymi, by szybko weryfikować sygnały o ryzyku.