aktualizacja 

Eksperci biją na alarm. Pierwszy raz od dekad pojawił się w Nowym Jorku

27

Zwany jest diabelskim ptakiem. Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat zaobserwowano go w Nowym Jorku. Nie jest to jego naturalne siedlisko. Zdaniem ekspertów pojawienie się wężówki amerykańskiej w tym mieście jest efektem zmian klimatycznych. "Potrzebujemy natychmiastowych działań" - alarmują organizacje zajmujące się ochroną ptaków.

Eksperci biją na alarm. Pierwszy raz od dekad pojawił się w Nowym Jorku
Wystarczy spojrzeć na mapę, żeby zobaczyć, że "diabelski ptak" pojawił się daleko od swojego naturalnego środowiska (Wikimedia Commons)

Wężówka amerykańska, zwana też anhinga, w stanie Nowy Jork została zaobserwowana po raz pierwszy od ponad 30 lat. Wbrew pozorom nie jest to dobra wiadomość dla obserwatorów ptaków. Wręcz przeciwnie - pojawienie się tzw. diabelskiego ptaka to namacalny dowód poważnych zmian klimatycznych.

Przywędrowała z południa

Wystarczy spojrzeć na mapy występowania tych ptaków - są to południowe krańce Ameryki Północnej a także Ameryka Południowa. Na północno-wschodnim krańcu USA zaobserwowano go po raz pierwszy od 1992 roku. To, zdaniem ekspertów, jest kolejnym dowodem na postępowanie zmian klimatycznych, które może zagrozić środowisku.

Ma to nie być jeden, odosobniony przypadek. Jak donosi "New York Times" stado 22 osobników wężówki amerykańskiej miało się pojawić 290 km na północ od stolicy. Migracja tych ptaków to efekt rosnących temperatur i "przegrzewania się planety".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Karmi z balkonu żyrafę. Niezwykłe nagranie z Kenii

Zmieniający się klimat może oznaczać koniec wielu gatunków

National Audubon Society to organizacja pożytku publicznego, która na co dzień zajmuje się ochroną ptaków i ich siedlisk. Według jej przedstawicieli istnieje wiele gatunków wysoko i średnio wrażliwych, które mogą stracić większość swoich terytoriów. Tereny te będą niezdatne do życia przez zmieniający się klimat.

Ptaki będą zmuszone szukać nowych siedlisk. Terenów, które umożliwią im przetrwanie, będzie coraz mniej, co zaowocuje rywalizacją o przetrwanie z osobnikami, które w tych miejscach będą bytować już od lat.

National Audubon Society zaapelowało o podjęcie natychmiastowych działań, które pomogą zmniejszyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery, a tym samym - ograniczyć wciąż postępujące globalne ocieplenie.

Jak donosi WWF - w ciągu ostatnich 50 lat populacja dzikich zwierząt zmniejszyła się o 68 proc. Utrata siedlisk jest jedną z dwóch powodów zagrożenia danych gatunków.

Eksperci szacują, że tempo wymierania gatunków zwierząt jest obecnie od 1000 do 10 000 razy wyższe niż naturalne tempo wymierania, czyli takie, jakie byłoby tempo wymierania bez ingerencji i działalności człowieka. Szacuje się, że obecnie 50 procent światowych gatunków jest zagrożonych wyginięciem - podaje National Geographic.
Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić